- Wolałbym się nie urodzić, niż budować na grobach zmarłych karierę polityczną - mówił w Sejmie premier Donald Tusk, 3 dni po rocznicy Smoleńska kierując to do Jarosława Kaczyńskiego. - Ponosicie całkowitą odpowiedzialność za katastrofę, będziecie na polskiej liście hańby - mówił chwilę potem z mównicy prezes PiS. To było pierwsze od wielu miesięcy sejmowe starcie liderów dwóch największych partii i pierwsze od lat tak ostre.
Donald Tusk opisywał z mównicy II rocznicę Smoleńska zorganizowaną przez PiS: Krzyki, wrzaski, przekleństwa. Jego zdaniem "na naszych oczach powstaje wspólnota polityczna, której celem jest wykluczenie innych". Wielkie smoleńskie kłamstwo, to zdaniem Tuska kłamstwo o zamachu i morderstwie. Obywatele - stwierdził premier - mają dość zarzutów o kłamstwie i zdradzie.
Donald Tusk przypomniał, że "katastrofa dotknęła wszystkich Polaków". PiS - owi, który forsuje uchwałę o zwrócenia się do Moskwy o zwrot wraku, Tusk powiedział, że historii Polski takie listy na Kreml nazywane były narodową zdradą. Polityków PiS nazwał Tusk "ludźmi ogarniętą nienawiścią". Lider Platformy uważa, że Polsce grozi na razie zimna, ale w przyszłości także gorąca wojna domowa, z której satysfakcję będzie miał tylko Kreml.
PiS zdaniem Tuska niszczy polską wspólnotę narodową
Gdy premier zszedł z mównicy, wszedł na nią Jarosław Kaczyński. Prezes PiS powiedział, że nie byłoby katastrofy smoleńskiej, gdyby nie działania rządu Tuska. - Ponosicie 100procentową odpowiedzialność za Smoleńsk - mówi Kaczyński. Zarzucił rządowi, że po narodowym zjednoczeniu 10 kwietnia z politycznych powodów dążył do narodowych podziałów. Tą kampanię Platformy nazwał Kaczyński "haniebną" i przypomniał "profanowanie krzyża" i "bicie ludzi". Powiedział, że były to "zdarzenia bez precedensu w dziejach narodu". Kaczyński powiedział, że Tusk "łga" i znajdzie się na liście "narodowej hańby". Brat Lecha Kaczyńskiego przypomniał też, jak Janusz Palikot obrażał prezydenta i przed i po Smoleńsku.
Po przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego i krótkiej przerwie posłowie zdecydowali w głosowaniu, że uchwała PiS nie zostanie wprowadzona do porządku obrad.