Villa CP została zaprojektowana na nowo przez architektów z hiszpańskiego studia ZEST. Bardzo lubię oglądać realizacje projektów opartych na istniejących, zabytkowych strukturach. Mam troszkę takie przeświadczenie, że szlachetniej jest odnowić stary dom, niż wybudować kompletnie nowy.
Tutaj, architekci wykorzystali oryginalne kamienne ściany starego, katalońskiego domku, naprawili je i w środku urządzili nowoczesny dom, wyposażony w ekologiczne systemy. Willa CP ma tradycyjną formę, która w tej chwili niewiele różni się od pierwotnego założenia budowniczych sprzed wielu lat.
Dom został rozplanowany w taki sposób, żeby w słoneczne, przyjemne dni, jego częścią dzienną stawał się długi taras z pięknym widokiem i basenem typu infinity. Od chłodu i przed nadmiernym upałem można się odgrodzić drewnianymi okiennicami, które, zostały tak stworzone, by otwarte zamieniały się w daszki, zapewniające dodatkowy cień na tarasie. Właściciele tego miejsca mieli świetnego nosa do wyboru działki.
Widok jest naprawdę fantastyczny. We wnętrzach panują naturalne materiały i kolory ziemi. Posadzki są zrobione ze szlifowanego betonu, ściany wykończone naturalnym tynkiem, podobną technologią, jakiej używano w tej okolicy tradycyjnie. Całość jest przestrzenna i trochę wciąż jeszcze pusta. W części nocnej, na podłodze położono deski, dzięki czemu klimat jest trochę bardziej przytulny, niż w całkowicie szarej części dziennej. Warto zwrócić uwagę na łazienkę, podzielono ją na część kąpielową i prysznicową.
W tej drugiej, jednym ze źródeł światła jest ażurowa ściana, przez którą do wnętrza wpadają promienie słoneczne. Zarówno architektom, jak i mieszkańcom zależało na tym, żeby dom zachował swój pierwotny, kamienny klimat. Udało się, chociaż gdybym to ja projektowała wnętrze, postawiła bym na trochę więcej drewna i bieli, lub zamiast szarości wybrałabym kolor kremowego piaskowca.
W słoneczne dni, nawet całkowicie szare przestrzenie będą wyglądać dobrze. Jednak nawet w Hiszpanii pogoda bywa kapryśna, szare wnętrze w pochmurne dni może być troszkę depresyjne. Wciąż, projekt uważam za bardzo udany. Więcej o ZEST Architecture przeczytać można tutaj.