Wiele europejskich rządów nie było przekonanych, czy dobrym pomysłem było zaproszenie Władimira Putina na 70. rocznicę lądowania aliantów na plażach w Normandii. Jak się okazało, nie bezzasadnie.
– Siły samoobrony przejęły kontrolę nad północną Francją – ogłosił zaskoczonym głowom państw prezydent Rosji. – Według moich informacji, referenda niepodległościowe mogą się odbyć już za tydzień.
Informację szybko potwierdziły francuskie media. Według agencji AFP grupy uzbrojonych mężczyzn zajęły siedziby regionalnych rad Bretanii, Normandii, Pikardii oraz Nord-Pas-de-Calais. Lokalni prezydenci zostali zmuszeni do opuszczenia swoich stanowisk. Na razie brak doniesień o reakcji francuskiej armii.
Choć lokalne media wśród napastników rozpoznały członków delegacji, która przybyła z Władimirem Putinem na rocznicę D-Day, rosyjski prezydent zdecydowanie zaprzeczył.
– To zryw ludu francuskiego przeciw narodowym socjalistom w Paryżu – oświadczył. – Żaden z członków mojej delegacji nigdy nie zrobiłby niczego, o czym bym nie wiedział.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone