Nie ma podstaw do zatrzymania Roberta N., kierowcy białego BMW, który urządził sobie rajd ulicami Warszawy
Nie ma podstaw do zatrzymania Roberta N., kierowcy białego BMW, który urządził sobie rajd ulicami Warszawy Fot. YouTube

„W materiale dowodowym dostarczonym przez policję nie ma podstaw do zatrzymania Roberta N., ps. Frog” – poinformował prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Tymczasem jeszcze wczoraj Donald Tusk twierdził, że kierowca BMW na pewno zostanie zatrzymany.

REKLAMA
"Policja lada moment zatrzyma tego pirata drogowego. Odebrałem w tej sprawie informację od Ministra Spraw Wewnętrznych. Nie mam wątpliwości, że to się zdarzy" – komentował Tusk, odnosząc się do sprawy kierowcy, który pędził przez Warszawę BMW z prędkością 200 kilometrów na godzinę.
Podobną wersję przedstawiali policjanci. Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski na antenie TVN 24 przekonywał, że bardzo możliwe, iż Robert N. zostanie zatrzymany we wtorek. "My zbieraliśmy materiał także z kamer monitoringu, które były po drodze na trasie przejazdu tego człowieka. Tak, aby można było ustalić dokładnie jego twarz. Tak, aby potem on nie stosował żadnych kruczków prawnych, polegających na tym, że będzie starał się wywinąć" – zapewniał.
Okazuje się jednak, że zebrane przez policjantów dowody nie wystarczą i kierowca BMW wciąż pozostaje na wolności. Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie zaznaczył w rozmowie z Dziennik.pl, że "nie ma podstaw do zatrzymania", choć wciąż trwają czynności. "Śledczy uzyskali pewien materiał dowodowy, który uprawdopodabnia w pewnym stopniu, że samochodem kierował Robert N.. Nadal trwają czynności zmierzające do ustalenia tożsamości kierowcy BMW" – stwierdził.
Przypomnijmy, że śledczy sprawdzają, czy wyczyny Roberta N. kwalifikują się pod paragraf mówiący o zagrożeniu katastrofą w ruchu lądowym.

Źródło: dziennik.pl