Jeśli śledzicie sondaże polityczne, w dwóch najnowszych dostarczonych przez TNS Polska i CBOS coś musiało Was uderzyć, nieprawdaż? To zadziwiające, jak wielkie różnice widać w wynikach badania na ten sam temat, przeprowadzonego w tym samym okresie przez międzynarodową grupę badawczą TNS i fundację pod nadzorem rządu.
Platforma Obywatelska dystansuje Prawo i Sprawiedliwość aż na osiem punktów procentowych i zwyciężą dziś z przewagą 32 do 24 proc. Po odliczeniu od wyników osób niezdecydowanych jest jeszcze lepiej dla partii premiera Donalda Tuska, która zwycięża 40 do 30 proc. Tyle badanie CBOS. Zupełnie inne dane podaje nam TNS Polska, według którego to PiS ma dziś 36-proc. poparcie, a PO zaledwie 28-proc. Bez niezdecydowanych wyborców w wynikach to wynik 40 do 31 proc. dla PiS.
Tak, w zasadzie oba te sondaże w przypadku notowań PO i PiS stanowią swoje odwrotności. To kuriozalne szczególnie ze względu na fakt, że CBOS pytał Polaków o aktualne sympatie polityczne między 5 a 11 czerwca, natomiast TNS Polska między 6 a 11. Skąd więc tak wielkie rozbieżności?
Co więcej, to już tradycyjne rozbieżności między danymi działającej formalnie pod nadzorem Prezesa Rady Ministrów fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej, a tymi zebranymi przez polską komórkę międzynarodowej grupy badawczej TNS. Podobnie było przecież na początku roku, gdy w badaniach CBOS PiS wyprzedzało PO jedynie o jeden punkt procentowy, a według TNS Polska była to różnica aż 11-13-proc.
"Przepraszam wrażliwych, ale ktoś tu leci w nieziemskiego chu...a" - komentował więc dziś na Twitterze popularny, specjalizujący się w problematyce badań opinii bloger Poppolityk.