Szef rządu nie chce przeszkadzać. Donald Tusk w obliczu być może największego kryzysu obozu władzy w ciągu siedmioletnich rządów Platformy wybrał dziś ucieczkę do przodu.
– Postanowiłem podać się do dymisji technicznej. Premierem pozostanę, ale od teraz będę tylko udawał, że rządzę – oznajmił na nadzwyczajnej konferencji prasowej.
Zdaniem Tuska ten gest powinien oczyścić atmosferę wokół skandalu wywołanego ujawnieniem taśm "Wprost", nie dolewając jednocześnie oliwy do ognia wsześniejszymi wyborami.
– Nikt nie będzie mi mógł teraz zarzucić, że jestem sędzią we własnej sprawie, skoro nic nie robię – powiedział premier uspokajając, że kraj de facto bez szefa rządu sobie poradzi. – Do tej pory udawało się to w każdy weekend.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia i cytaty zostały wymyślone