Wraca temat klauzuli sumienia dla farmaceutów. Poseł rządzącej Platformy Obywatelskiej Jacek Żalek w wywiadzie dla serwisu duchowy.pl opowiada o projekcie ustawy, który przygotowuje Parlamentarny Zespół na Rzecz Ochrony Życia i Rodziny. Dzięki tym przepisom aptekarze mogliby odmówić sprzedaży np. środków antykoncepcyjnych.
Jak proponują ironicznie w komentarzach do tekstu naszej blogerki Moniki Kern, która napisała dziś o tej sprawie, klauzula sumienia przydałaby się policjantom, by mogli zamykać tylko tych z którymi się nie zgadzają, programistom, by mogli mieć możliwość odmówienia pracy przy programie, który może służyć złym celom, czy sprzedawcom by, jeśli są wegetarianami, mieli prawo odmówić sprzedaży kiełbasy.
Prawo farmaceutyczne
Art. 95. 1. Apteki ogólnodostępne są obowiązane do posiadania produktów leczniczych i wyrobów medycznych w ilości i asortymencie niezbędnym do zaspokojenia potrzeb zdrowotnych miejscowej ludności ze szczególnym uwzględnieniem leków refundowanych, na które ustalono limit ceny na podstawie odrębnych przepisów, [...]
3. Jeżeli w aptece ogólnodostępnej brak poszukiwanego produktu leczniczego, w tym również leku recepturowego, aptekarz powinien zapewnić jego nabycie w tej aptece w terminie uzgodnionym z pacjentem. CZYTAJ WIĘCEJ
Z drugiej strony pojawia się argument, że jeśli ktoś ma swój biznes, to powinien móc robić w nim co chce. Przeciwnicy tego podejścia tłumaczą, ze apteka nie jest zwykłym sklepem. Obecnie według prawa powinny sprzedawać wymagany przez pacjenta lek, jak wynika z art. 95 prawa farmaceutycznego.
Przepis ten nie jest jednak jasny. Okazuje się, że argumenty zwolenników klauzuli sumienia i liberałów nie są mocne. Jak mówili nam nieoficjalnie aptekarze, zawsze istnieje możliwość powiedzenia klientowi, że przykładowo danego leku nie można zdobyć w hurtowni. Farmaceuta może też odmówić wprost. Będzie narażony na proces, który zapewne przegra, ale mało kto taką sprawę chciałby wnosić do sądu – można po prostu pójść do innej apteki. Po co więc klauzula sumienia? Dla pracowników aptek, a nie ich właścicieli. Dzięki ustawie, będą mogli nie sprzedać leku, jeśli sobie tego nie będą życzyli, bez narażania się na nieprzyjemności ze strony pracodawcy.
Klauzula religijna
Klauzula sumienia będzie działała zapewne podobnie jak obecne przepisy w tej dziedzinie, dotyczące lekarzy, pielęgniarek i położnych. Mogą oni odmówić wykonania zabiegu czy czynności, które kłócą się z ich sumieniem – oprócz tych nagłych, ratujących życie. W praktyce sprowadza się to do odmowy wykonywania aborcji, czy przepisywania leków antykoncepcyjnych, co wiąże się z przekonaniami religijnymi.
W przypadku aptekarzy sprawa zasadzać się będzie zapewne o leki antykoncepcyjne. Chociaż niekoniecznie. Jak zauważa blogerka Kataryna na Twitterze – Czy po wprowadzeniu klauzuli sumienia dla aptekarzy farmaceuta świadek Jehowy będzie mógł odmówić sprzedaży leku krwiopochodnego?
Profesor Jacek Hołówka mówi nam – Klauzula sumienia jest potrzebna i powinna obowiązywać. Filozof i etyk tłumaczył także, że bez takich rozwiązań z ludzi zostaną uczynione roboty. Oczywiście profesor zaznaczył, że nie mówi o konkretnych rozwiązaniach prawnych.
Polityka klauzuli
Trudno powiedzieć, czy ten projekt ma większe szanse na powodzenie. Do Parlamentarnego Zespołu na Rzecz Ochrony Życia i Rodziny należy oprócz Żalka jeszcze tylko jeden poseł PO – John Godson – i tylko dwóch posłów współrządzącego Polskiego Stronnictwa Ludowego – Mirosław Pawlak i Genowefa Tokarska. Reszta członków to osiemdziesięciu pięciu parlamentarzystów z Prawa i Sprawiedliwości i dwóch z Solidarnej Polski. Jest to oczywiście kwestia nomen omen sumienia, więc zapewne Platforma nie będzie w tej sprawie dyscyplinować swoich posłów. Na pewno jeśli Prawo i Sprawiedliwość wciągnie tę sprawę na sztandary, PO będzie przeciw, jeśli nie – znajdzie się wielu konserwatywnych posłów partii rządzącej, którzy podniosą rękę za klauzulą sumienia dla farmaceutów.