Nie tylko dla orlików, czyli gdzie się poruszać w plenerze
Rita Osicka
04 lipca 2014, 05:15·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 lipca 2014, 05:15
Bo zdrowy, bo modny, bo czasem trzeba. W czasach kiedy słowo sport bardziej nam się kojarzy z programem w TV, niż hobby warto przypomnieć sobie, że ruch to najkrótsza droga do szczęścia. Latem okazji do sportu jest naprawdę wiele. Mundial mundialem, ale w przerwie można zaprawić się rozgrzewką. Damy wam więc 12 powodów do tego, żeby ruszyć się z domu. Świat zmienia się MINI kroczkami.
Reklama.
Uprawianie sportu wcale nie musi się równać z porzuceniem samochodu. Wręcz przeciwnie. Dzięki MINI szybko dojedziecie tam, gdzie potrzeba. Nie jest prawdą, że najlepiej biega się wokół własnego bloku. Oczywiście można, ale czasem odrobina wysiłku włożona w znalezienie odpowiedniego miejsca do uprawiania sportu, procentuje. Bo fajnie ruszać się w fajnych miejscach. My dla was wybraliśmy dwanaście naszych ulubionych, ale jak zawsze liczymy na wasze podpowiedzi. Warszawa jest za duża na jedną dziennikarkę, która jak widać zamiast się ruszać, o ruchu tylko pisze.
1. Złap mnie, jeśli potrafisz
Warszawa to miasto biegaczy. Nie dość, że mają oni moc zamykania wszystkich ulic na swoje maratony i przebiegi, to jeszcze wszędzie są mile widziani. Ja jako tradycjonalistka polecam Łazienki o poranku. Zróżnicowany teren, piękna zieleń i cisza w środku miasta. Trzeba tylko zdążyć przed wycieczkami szkolnymi. Biegaczom potrzebującym bata spodoba się na Kępie Potockiej, gdzie są specjalnie wyznaczone biegowe ścieżki liczące z nami kilometry.
2. W kółko to samo
Jeśli rolki, to tylko na Jutrzence. Może nie jest to rolkowisko pierwszej świeżości, ale mam do niego sentyment. Można porobić pierwsze skoki i bezpiecznie się powywracać. A jak już nam znudzi się szusowanie w balonie, to wystarczy wyjść do otaczającego go parku. O dziwo zachowały się tam jeszcze asfaltowe ścieżki. Wystarczająco szeroki i nawet całkiem gładkie.
3. Rowerowe love
Bulwar wiślany jest zamknięty, ale to nic nie szkodzi, bo najpiękniejsza rowerowa trasa jest po prawej stronie. Trochę w krzakach, trochę w chaszczach, ale za to z widokiem na rzekę i możliwością zjedzenia drugiego śniadania na plaży albo pomoście. Na drugą stronę Wisły (O ile to wasza druga) polecamy też dojechać rowerem. Co jak co, ale akurat rowerowo to jesteśmy całkiem nieźle skomunikowani.
4. Patataj
Jeśli już jesteśmy nad Wisłą, to na Wybrzeżu Gdyńskim znajduje się stajnia Agmaja, gdzie można zacząć stawiać pierwsze końskie kroki. Blisko centrum, w bardzo zielonym miejscu i z perspektywą przejażdżki nad Wisłą. Może nie za pierwszym razem, ale warto próbować. Jeździectwo to jeden z piękniejszych sportów, dla którego warto przejechać pół Warszawy.
5. Stadion oszalał
Trzymając się nadal rzeki warto odwiedzić Narodowy. Nie tylko, żeby rozbudzić w sobie wielkiego sportowca, ale też żeby skorzystać ze znajdujących się wokół Stadionu terenów sportowych. Spotkamy tu chłopców robiących rowerowe sztuczki, rolkarzy i biegaczy. Sporo jest tu miejsca na własną fantazję. Można na desce, można na hulajnodze albo przejść się z kijkami. Miło.
6. Z poobijanymi kolanami
Longboard nie jest już modny. Longboard po prostu jest i wrósł w miasto. Do jazdy najlepsze są górki, więc w Warszawie deskarze ukochali sobie Górnośląską, gdzie regularnie odbywają się zawody zjazdowe. Jeśli chcesz spróbować, a trochę się boisz, to wpadnij na stronę Longboardomania. Znajdziesz tu trochę porad, dużo wsparcia i ludzi, którzy chętnie z tobą wybiorą się w miasto.
7. Na fali
Deska deską, ale w gorące dni miłość do czterech kółeczek fajnie byłoby połączyć z odrobiną ochłody. W Konstancinie pod Warszawą w Wawa Wake znajdziemy tor do wakeboardu i zapalonych instruktorów, którzy chętnie wezmą nas na wyciąg. Wrażenia raczej niezapomniane. Centrum czynne jest przez całe lato, więc warto wpaść spróbować albo chociaż popatrzeć na spektakularne upadki do wody.
8. Wiosełka Wisełka
Może to kwestia wieku, ale nic mnie tak nie relaksuje jak kajak. Do tej pory, żeby powiosłować, trzeba było wyjechać z Warszawy. Od kiedy jednak istniej Kajak w stolicy to można pływać tam, gdzie tylko nam się zamarzy. Chłopcy przywiozą nam kajaki, rozpakują a potem zabiorą z mety. Na stronie można też znaleźć fajne spływowe trasy.
9. Brzuchem do góry
Tych którzy lubią pływać, ale nie koniecznie chcą się zmęczyć zapraszamy nad jeziorko Czerniakowskie z pontonem albo materacykiem. Można popływać bezpiecznie i serio się zmęczyć. Można też wyskoczyć z dmuchanego królestwa i po prostu ponieść się fali. To znaczy fali raczej tam nie spotkamy, ale świeżą bryzę już tak.
10. Sen ciężarowca
Można się z tym zżymać, ale prawda jest taka, że siłownie pani prezydentowej naprawdę robią robotę. Łatwo znaleźć je w mieście i widać, że naprawdę były potrzebne. Siłownie są świetnie przygotowane. Znajdziemy tu tablice informacyjne i szczegółowe instrukcje, jak wykonywać ćwiczenie. Na poranną rozgrzewkę podczas spaceru z pieskiem są idealne. I fajne, bo zarówno dla młodszych, jak i starszych.
11. Jak linoskoczek
Na obrzeżach lasku Bielańskiego znajdziemy Park Linowy, gdzie możemy wypróbować swoich sił na wysokościach. Bez specjalnego przygotowania, ale ze specjalnym sprzętem czeka nas tu niebywała przygoda. Park oferuje pięć tras o różnych poziomach skomplikowania. Jest ekstremalnie, ale adrenalina to przecież to, co lubimy najbardziej.
12. Wdech wydech
Na koniec coś dla tych, co niekoniecznie muszą się spocić, żeby poczuć się dobrze. W ramach Zielonego Jazdowa w każdą niedziele odbywa się tu joga na trawie. Wystarczy zabrać karimatę i ubrać się wygodnie, żeby doświadczyć swoistego zen. Powolutku, w skupieniu i do skutku. Dobry pomysł na zakończenie weekendu pełnego sportowych wrażeń.