Popularne buty Nike AirMax albo AirForce, które normalnie w sklepie kosztują po 400-500 złotych, na Allegro można znaleźć ponad dwa razy taniej: po 150-200 złotych. Internauci ostrzegają jednak, że są to podróbki z Chin, których sprowadzanie jest nielegalne. Tacy sprzedawcy tylko zamawiają towar z chińskich sklepów internetowych na adres polskiego kupującego - nawet nie posiadają butów fizycznie. A za wprowadzanie podróbek na obszar celny UE grozi kara nawet pozbawienia wolności.
Sprzedawcy widmo, towar z Chin
Sam mechanizm oszustwa jest bardzo prosty. Sprzedawca wystawia na aukcji towar, którego fizycznie nawet nie posiada, po czym po przyjęciu zamówienia wchodzi szybko na stronę chińskiego sklepu internetowego, kupuje tam odpowiednią rzecz i jako cel dostawy wpisuje po prostu adres zamawiającego z Allegro.
W wielu przypadkach są to podróbki, czego chińskie sklepy wcale nie ukrywają. W Polsce sprzedaje się je zdecydowanie drożej, niż wskazywałaby na to cena samej podróbki i ewentualnych kosztów dostawy. Takie podrobione AirMaxy w Chinach można nabyć za kilka dolarów, na Allegro krążą w cenach 150-200 złotych za parę.
Sprzedawcy tego typu ukrywają wszystko, co mogą – skontaktować się z nimi można tylko przez wiadomość w serwisie, a w rubryce "lokalizacja" wpisują na przykład "wysyłka z zagranicy" lub "zagranica". Proceder ten ujawnił jeden z Wykopowiczów. Zazwyczaj są to także mało wiarygodne konta ze znikomą liczbą komentarzy.
Pośrednictwo legalne, podróbki nie
Użytkowników Allegro oburza zarówno fakt, że sprytni "sprzedawcy" wysyłają podróbki, jak i to, że w zasadzie tylko pobierają pieniądze za bycie pośrednikiem. Jak jednak podkreśla w rozmowie z naTemat rzecznik Allegro, to ostatnie nie jest zakazane. - Ten mechanizm to tzw. "dropshipping" i jako taki nie jest zabroniony regulaminem serwisu. Natomiast przedmiot będący elementem usługi już może wymagać wyjaśnienia – podkreśla Paweł Klimiuk.
Jak wyjaśnia nam rzecznik serwisu, sprzedaż podróbek jest w Allegro zabroniona regulaminem serwisu. Warto przy tym przypomnieć, że kwestię tę reguluje także prawo – za wprowadzenie podrobionego towaru na obszar celny Unii Europejskiej grozi kara od pozbawienia grzywny nawet do pozbawienia wolności. Co istotne, w przypadku dokonania takiej transakcji przez pośrednika z Allegro, jeśli dostawa z Chin idzie na nasz adres, to właśnie my zostaniemy oskarżeni o sprowadzanie falsyfikatów na teren UE – jeśli tylko celnicy zechcą sprawdzić co jest w przesyłce. Z punktu widzenia zamówienia dane pośrednika nigdzie się nawet nie pojawiają.
Allegro walczy ramię w ramię z firmami i klientami
Zrozumiałe więc jest, że Allegro walczy z podróbkami. Paweł Klimiuk zaznacza, że wbrew temu co napisano na Wykopie, serwis zawsze zajmuje się takimi sytuacjami i również w tym przypadku już zaczęto sprawdzać, czy faktycznie dochodzi do sprzedaży podróbek. – Już wysłaliśmy linki z Wykopu do firmy Nike w celu weryfikacji – zapewnia Klimiuk. – Każde zgłoszenie podróbek jest przez nas analizowane w ramach programu "Współpracy o Ochronie Praw" wspólnie z właścicielem praw autorskich. Jeśli są ku temu podstawy prawne, to takie oferty usuwamy – podkreśla rzecznik.
Jednocześnie Klimiuk przypomina, że Allegro nie może stawiać się w takich sytuacjach w roli sędziego. – Aby usunąć jakąkolwiek ofertę, musimy mieć pewność co do słuszności takiego działania, to na nas bowiem spoczywa odpowiedzialność z tytułu umowy zawieranej ze sprzedawcą. Nie chcemy i nie możemy występować w roli sądu czy innych organów państwa, nie dysponujemy możliwościami analizowania dowodów i informacji, zastrzeżonych wzorów czy produktów – wyjaśnia nasz rozmówca.
– Stąd też polegamy na wskazaniach właścicieli praw, którzy często mają dedykowane działy do analizowania podrobionych produktów. Każdy przypadek jest sprawdzany i jeśli podejrzenia o naruszeniu praw się potwierdzają, to wtedy taka oferta jest usuwana – dodaje Klimiuk.
WOP vs fałszerze
Przypomina przy tym, że właśnie w celu walki z podróbkami – co przecież jest korzystne zarówno dla firm, jak i klientów, którzy nie mogą być pewni kupowanego towaru – powstał wspomniany wcześniej Program Współpracy w Ochronie Praw. W ramach WOP firmy współpracują z Allegro na rzecz ochrony swoich praw autorskich, patentowych czy znaków towarowych.
Wśród partnerów programu znajdują się m.in. adidas, Nike, Bershka, BillaBong, Calvin Klein czy Converse – a to tylko mała część tej listy, która zawiera też wiele spółek z branży technologicznej (CD Projekt, Creative), farmaceutycznej (Bayer), samochodowej (Ford, Fiat) czy zabawek (Cobi). – Bardzo nam zależy, żeby Allegro było platformą, gdzie prawa własności intelektualnej są respektowane i gdzie kupujący mogą nabywać towary oryginalne. Traktujemy to zobowiązanie bardzo serio – podkreśla Paweł Klimiuk.
Zgłaszajcie każdy przypadek!
Czasem serwis wykonuje nawet akcje prewencyjne we współpracy z firmami – nazywa się to "mystery shoppingiem", czyli "tajemniczym klientem". Taki kontrolowany zakup ma potwierdzać, czy dany przedmiot jest oryginalny.
Zarazem należy pamiętać, że na Allegro pojawia się miesięcznie około 100 milionów aukcji i dlatego właśnie trzeba zgłaszać natychmiast przypadki, w których zachodzi podejrzenia sprzedaży podróbek. Inaczej bowiem samo Allegro ma nikłe szanse, by wykrywać każdego takiego oszusta.
Skontaktowaliśmy się z jednym z takich sprzedawców z pytaniem o legalność jego działań, niestety nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi.