Jakub T. po 12 latach wychodzi na wolność. Był skazany za gwałt i pobicie kobiety w brytyjskim Exeter. Kara 12 lat była i tak o wiele mniejsza niż wymierzona przez sąd w Wielkiej Brytanii, który skazał Jakuba T. na podwójne dożywocie.
Ktoś, komu wydaje się, że handel ludźmi, to coś, co dzieje się gdzieś daleko i nas nie dotyczy, jest w wielkim błędzie. Mijasz ofiary tego procederu w drodze do pracy albo do szkoły, wracając z imprezy czy spiesząc się do kina. Z taką historią spotkała się także czytelniczka naTemat.
Paweł R. został zatrzymany w Wielkiej Brytanii w związku z podejrzeniem porwania studentki Libby Squire w Hull w Wielkiej Brytanii. Siostra 24-letniego Polaka, który pracował w rzeźni, nie wierzy w jego winę, ale w rozmowie z mediami przyznała, że w noc zaginięcia studentki jej brat spotkał płaczącą kobietę.
Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki i spotkał się z ofiarami księży-pedofilów. Ale nie ze wszystkimi, którzy chcieli z nim rozmawiać. Od kilku lat bezskutecznie o rozmowę próbują się doprosić przedstawiciele Fundacji "Nie lękajcie się". Jej prezes Marek Lisiński bezwzględnie ocenia działania KEP.
Szczegółowo, o tym co usłyszał, nie informuje. O całkowitą dyskrecję prosiły go bowiem same ofiary księży-pedofilów. Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki mówi o 28 osobach, które przyjęły jego zaproszenie. Część już z nim rozmawiała, część spotkań dopiero się odbędzie. Hierarcha mówi o wnioskach, jakie płyną z tych bolesnych rozmów.
Na te wyniki czekają wszyscy, którymi wstrząsnęła tragiczna śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Rezultaty badania psychiatrycznego Stefana W. mają być znane w drugiej połowie lutego. Taką informację przekazała rzeczniczka prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Już wiadomo, jak wyglądały napady na banki, które przeprowadzał morderca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Portal WP.pl poinformował, że dotarł do akt sądowych dotyczących przestępczego procederu Stefana W. z 2013 roku.
Ta wiadomość w poniedziałkowy poranek gruchnęła jak grom z jasnego nieba. Były rzecznik MON Bartłomiej M., były poseł PiS Mariusz Antoni K. oraz cztery inne osoby zostały zatrzymane przez CBA. Osoby te również mają być związane z resortem obrony oraz Polską Grupą Zbrojeniową. W kontekście tego zatrzymania nowego znaczenia nabiera ostatni wywiad Bartłomieja M.
Mężczyzna, który prowadził espace room w Koszalinie, jest w areszcie pod specjalnym nadzorem. Po tragicznym pożarze załamał się psychicznie. Jest pod specjalną opieką.
To będzie krótka historia o naszym rodaku, który dał popis swojej waleczności i odporności na ciosy. Ale nie, to nie była ani walka MMA, ani walka o pas mistrza boksu. Polak zdemolował co najmniej dwa samochody w holenderskim miasteczku i pobił trzech policjantów próbujących go obezwładnić. Nagranie z tego przykrego incydentu krąży po sieci.
Zabójcę prezydenta Adamowicza przebada dwóch biegłych psychiatrów i psycholog. Jednorazowe badanie sądowo-psychiatryczne odbędzie się w środę 30 stycznia. Ma za zadanie ocenę tego, czy Stefan W. jest poczytalny, a więc czy czeka go sądowy proces i wyrok.
Dokładnie 82 lata temu zakończyła się kariera zawodowa najsłynniejszego przestępcy w historii Polski; nazywanego Królem Kasiarzy i zarazem będącego prawdziwym królem życia. Oto "Szpicbródka", czyli włamywacz, który przeszedł do historii jako wzorzec dżentelmena, erudyty, eleganta i celebryty brylującego na przedwojennych salonach.
Po zabójstwie Pawła Adamowicza pojawiają się kolejne groźby wobec znanych samorządowców, prezydentów Wrocławia czy Poznania. Groźby dostaje też Wadim Tyszkiewicz, który regularnie wygrywa kolejne wybory na prezydenta Nowej Soli. Już po raz kolejny stał się obiektem pogróżek wandala.
Platforma Obywatelska poinformowała w czwartek o ewakuacji jej biur w kilku polskich miastach. Powodem był mail, w którym zawarto informacje o bombie i groźbę, że siedziba partii wyleci w powietrze. Tymczasem młody działacz PIS-u dokonał odkrycia, jakoby maila PO... wysłała sama do siebie. Jak do tego doszedł?
Policja z Legnicy aż przez pięć miesięcy nie mogła zidentyfikować złodziei, którzy regularnie dokonywali kradzieży na osiedlu Piekary. Udało się dopiero ich rozpoznać po tym, jak mieszkańcy zamontowali monitoring. Złodzieje wpadli w bardzo prosty sposób – przez charakterystyczną bluzę.
Choć wiadomo było, że resocjalizacja się nie powiodła, Stefan W. z więzień dla najbardziej niebezpiecznych kryminalistów trafił do zakładu dla "lekkich" przestępców w środku Gdańska. Na ten zastanawiający fakt w czwartek na antenie TVN24 zwracał uwagę dziennikarz śledczy Robert Zieliński.
Takich osób, jak Stefan W. – zabójca Pawła Adamowicza – jest w Polsce koło 160 – stwierdził były prezes Trybunału Konstytucyjnego i kryminolog prof. Andrzej Rzepliński. Mowa o "bestiach" i "drapieżnikach". Jak podkreślił profesor, powinni oni być izolowani w specjalnych ośrodkach.
Człowiek, który obezwładnił Stefana W., nie czuje się bohaterem. – Absolutnie nie. Rozmawiałem z kolegami z branży i wiem, że każdy z nas po prostu zrobiłby to sam – powiedział w TVN24 mężczyzna, który powalił na scenę mordercę Pawła Adamowicza.
Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", Hanna Gronkiewicz-Waltz otrzymała policyjną eskortę. Jest to reakcja na incydent, do jakiego doszło na Uniwersytecie Warszawskim.
– To ostrze, które rozerwało serce prezydenta Adamowicza rozerwało także ich serca. Nie wiem jak to określić, bo w żałobie to jestem ja jako współpracownik zmarłego. Oni są rozbici. To jest ich brat, wiedzieli o jego chorobie, troszczyli się o niego. Zrobił coś strasznego i oni wiedzą że do końca życia będą musieli z tym żyć – mówi w rozmowie z naTemat Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska ds. społecznych.
14 miesięcy więzienia - taką karę dostał mężczyzna, który powiesił swojego psa na drzwiach stodoły. Dodatkowo otrzymał zakaz posiadania zwierząt na 8 lat i konieczność zapłaty nawiązki w wysokości 1000 zł na rzecz schroniska. Mężczyzna wcześniej długo głodził psa, na koniec wbił mu w pierś pręt, który przebił płuco zwierzęcia. Następnie powiesił jeszcze żywego psa na drzwiach od stodoły.
Sama nie wiem o czym tym razem napisać. O REM - spektaklu, który Was zaskoczy formą, treścią i obsadą i do którego przygotowania weszły na ostatnią prostą? O najlepszej książce, jaką w tym roku czytałam (a jak dotąd przeczytałam ich - troszkę pechowo - 13)? A może o tym, jak zostałam członkiem rodziny Soprano? Ponieważ nie chcę zapeszyć, opowiadając o przedsięwzięciu, które na deskach Teatru Wielkiego - Opery Narodowej rozegra się dopiero 23 marca i boję się, że pisząc zbyt obszerną i pozytywną recenzję zostanę znów posądzona o czerpanie z tego korzyści innych niż wyprawa kilka tysięcy metrów powyżej poziomu morza bez wstawania z fotela (w końcu wiadomo - jeśli ktoś coś w tym kraju chwali, to musi mieć w tym interes!) - stawiam na historię z mafią w tle.
Panuje w Polsce od 15 lat, pochłonęła blisko pół miliona ofiar. Prohibicja nie tylko kaleczy i łamie kręgosłupy moralne, ale też zabija. Historia chłopaka, który stracił życie próbując połknąć woreczek z marihuaną to niewyobrażalna tragedia - nie można jednak pozwolić, by ogromne negatywne emocje zepchnęły dyskusję na inny tor. Trzeba na każdym kroku podkreślać, że najwięcej winy ponoszą politycy, odpowiedzialni za chore prawo.
Niepodzielnie rządził łódzkim półświatkiem. Sprytny analfabeta, policyjny informator, wyłudzacz haraczy. Jego historia pełna jest niedomówień i tak naprawdę jest mieszaniną faktów i legend, w której miesza się dobroczyńca ubogich i bohater z gangsterem.
Mija 25 lat nie tylko od rozpoczęcia przemian demokratycznych w Polsce. Niedługo po zakończeniu obrad Okrągłego Stołu wybuchł bunt recydywistów w Nowogardzie, Czarnem, Goleniowie i innych więzieniach o wysokim rygorze. Ich protest rozpoczął zmiany w systemie penitencjarnym.
Nareszcie! Znowelizowano Kodeks karny i wydłużono okres przedawnienia przestępstw na tle seksualnym o 7 lat. Teraz przedawnienie nastąpi w 30 roku życia, a nie 23, jak dotąd. Szkoda, że ustawodawca nie zniósł tej instytucji przedawnienia całkowicie, ale to może innym razem. Będziemy walczyć po stronie ofiar do skutku!
Jakub T. po 12 latach wychodzi na wolność. Był skazany za gwałt i pobicie kobiety w brytyjskim Exeter. Kara 12 lat była i tak o wiele mniejsza niż wymierzona przez sąd w Wielkiej Brytanii, który skazał Jakuba T. na podwójne dożywocie.
Ktoś, komu wydaje się, że handel ludźmi, to coś, co dzieje się gdzieś daleko i nas nie dotyczy, jest w wielkim błędzie. Mijasz ofiary tego procederu w drodze do pracy albo do szkoły, wracając z imprezy czy spiesząc się do kina. Z taką historią spotkała się także czytelniczka naTemat.
Paweł R. został zatrzymany w Wielkiej Brytanii w związku z podejrzeniem porwania studentki Libby Squire w Hull w Wielkiej Brytanii. Siostra 24-letniego Polaka, który pracował w rzeźni, nie wierzy w jego winę, ale w rozmowie z mediami przyznała, że w noc zaginięcia studentki jej brat spotkał płaczącą kobietę.
Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki i spotkał się z ofiarami księży-pedofilów. Ale nie ze wszystkimi, którzy chcieli z nim rozmawiać. Od kilku lat bezskutecznie o rozmowę próbują się doprosić przedstawiciele Fundacji "Nie lękajcie się". Jej prezes Marek Lisiński bezwzględnie ocenia działania KEP.
Szczegółowo, o tym co usłyszał, nie informuje. O całkowitą dyskrecję prosiły go bowiem same ofiary księży-pedofilów. Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki mówi o 28 osobach, które przyjęły jego zaproszenie. Część już z nim rozmawiała, część spotkań dopiero się odbędzie. Hierarcha mówi o wnioskach, jakie płyną z tych bolesnych rozmów.