Dżihadystyczne ugrupowanie Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIS lub ISIL) ogłosiło przywrócenie na terytorium Syrii i Iraku kalifatu - państwa, które powstało ponad 1,5 tys. lat temu, po śmierci proroka Mahometa. Rewolucja? Nowy kraj na mapie świata? Nic z tych rzeczy. To będzie "państwo" tylko z nazwy, tak jak "republiki", które tworzą na Ukrainie prorosyjscy separatyści. Oto, co warto o nim wiedzieć.
ODŁAM AL KAIDY OGŁOSIŁ, ŻE MA WŁADZĘ NAD MUZUŁMANAMI
Islamskie Państwo Iraku i Lewantu wypowiedziało lojalność Al-Kaidzie i poszło własną drogą dżihadu. Choć powstało w 2003 roku, zrobiło się o nim głośno dopiero przy okazji wojny domowej w Syrii - ISIL to jedna z większych organizacji walczących przeciwko reżimowi prezydenta al-Asada (a ostatnio także przeciwko umiarkowanej opozycji). Na przełomie 2013 i 2014 roku dżihadyści rozpoczęli ofensywę w Iraku, zajmując tereny na północy, przy granicy z Syrią. Ostatnio zdobyli dwa duże miasta: Mosul i Tikrit.
To właśnie na tych obszarach, które pozostają poza kontrolą władz w Damaszku i Bagdadzie, (mapa na górze) w miniony weekend powołano Państwo Islamskie (IS). Jak ogłosił rzecznik ISIS, na kalifa, który ma być "przywódcą muzułmanów na całym świecie", wybrano Abu Bakr Al-Bagdadiego - lidera organizacji. Teraz wszyscy wyznawcy islamu powinni przyrzec mu lojalność.
ISIS na tym nie poprzestaje. Zapowiada, że kalifat będzie rozszerzany na kolejne państwa Bliskiego Wschodu. Ma poparcie części sunnickiej ludności i przy okazji kolejnych podbojów w Iraku dokonuje masakr szyitów, których uznaje za niewiernych.
CHCĄ WRÓCIĆ DO VII WIEKU
Kalifat - a właściwie co to takiego? – Ustrój państwowy, który powstał dawno temu, po Mahomecie. Kalifowie sprawowali przywództwo polityczne. Czterej pierwsi, zwani sprawiedliwymi, rządzili całym imperium muzułmańskim. Po pewnym czasie doszło do podziału i powstało kilka kalifatów, a każdy był oddzielnym państwem muzułmańskim. Tytuł kalifa utrzymywano jeszcze w Imperium Osmańskim, a w 1924 roku został on zniesiony przez Atatürka [pierwszego prezydenta Turcji - red.] - tłumaczy w rozmowie z naTemat dr Katarzyna Górak-Sosnowska, arabistka z SGH.
To jednak tylko jedno znaczenie. Kalifat wieki temu był normalnym państwem, ale można też odczytywać go symbolicznie, jako generalną ideę zjednoczenia państw muzułmańskich pod przywództwem kalifa. Jedno z badań przeprowadzone w 2007 roku w czterech państwach (Egipt, Maroko, Pakistan, Indonezja) wskazało, że 2/3 mieszkańców chciałoby takiego zjednoczenia. Nie oznacza to koniecznie utworzenia jednego organizmu państwowego czy wprowadzenia w życie tak radykalnej interpretacji islamu, jaką stosuje ISIS.
PAŃSTWO TYLKO SYMBOLICZNIE
W tym konkretnym przypadku na pewno nie można mówić o "państwie' w dosłownym tego słowa znaczeniu. – Tutaj mamy bojówkę militarną, która przyszła i powiedziała: „będziemy kalifatem, będziemy sobie stosować przepisy szariatu według naszego widzimisię”. To ma wymiar symboliczny, a nie, tak jak w przeszłości, państwowotwórczy. Nie jest tak, że Islamskie Państwo będzie miało hymn, drużynę piłkarską itp.. Jest to raczej nawiązanie do dawnej idei muzułmańskiej, według której kalifat jednoczy ummę, czyli wszystkich muzułmanów. Ale to tylko płaszczyzna symboliczna – podkreśla Górak-Sosnowska.
Choć ISIS rzeczywiście kontroluje tereny w Syrii i Iraku, deklarację o przywróceniu kalifatu można porównać np. do tej islamskiego radykała z Kolonii Metina Kaplana. Kilkanaście lat temu on też ogłosił się "kalifem", a jego kalifat miał obejmować niemieckie miasto.
– "Kalifat" powstały w Syrii i Iraku będzie funkcjonował w najlepszym wypadku tak, jak kawałki Ukrainy, gdzie prorosyjscy separatyści powołali do życia republiki. To, że są to tereny poza centralną władzą, jest bez znaczenia. W Jemenie czy Afganistanie też władza centralna nie kontroluje całego kraju. Wiele zależy też od akceptacji innych państw, a ta jest zerowa. Żadnemu państwu muzułmańskiemu nie zależy na tym, by powstał taki kalifat, bo oznaczałoby to, że traci ono rację bytu – stwierdza arabistka.
ŻYCIE WEDŁUG RADYKALNEJ WERSJI SZARIATU
Dla mieszkańców Islamskiego Państwa deklaracja ISIS nie będzie miała jednak wyłącznie symbolicznego znaczenia. Będą musieli żyć według ultrakonserwatywnego prawa stanowionego przez dżihadystów. Ostatnio w jednej z podbitych irackich prowincji wprowadzono 16-punktowy kodeks prawa cywilnego. Tak brzmią niektóre zapisy:
1. Muzułmanie nie mogą sprzymierzać się ciemiężcami (w tym z rządem irackim)
2. Odejście od islamu lub zmiana wyznania równa się śmierci
3. Alkohol, narkotyki i papierosy są zakazane
4. Kobiety muszą całkowicie zakrywać swoje ciało i nie powinny opuszczać domu bez potrzeby
5. Inne ugrupowania polityczne i religijne są zakazane
6. Kapliczki i groby będą niszczone (to cios dla szyitów, którzy czczą zmarłych)
– Część Irakijczyków, która dołączyła do ISIS, to są ci niezadowoleni z władzy Iraku [rządzi szyita Nuri al-Maliki - red.]. Być może powołanie kalifatu to będzie dla nich zbyt daleko idące posunięcie – zaznacza dr Górak-Sosnowska.