
Michał Kamiński z zapałem neofity przystąpił do tłumaczenia Platformy Obywatelskiej i polityków zamieszanych w aferę taśmową. – Radosław Sikorski nie mówił „laskę”, tylko „łaskę” – zapewniał w „Kropce nad i”. Sikorskiemu chyba takie tłumaczenie się spodobało, bo na Twitterze napisał: „I tej wersji będziemy się trzymać. :)”
REKLAMA
W swojej obronie Platformy Obywatelskiej Michał Kamiński, kandydat tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego (nie dostał mandatu) był bardziej zaangażowany niż niejeden poseł koalicji. Niestety cierpiał na tym zdrowy rozsądek i powaga Kamińskiego jako polityka. Bo czy poważny człowiek tłumaczyłby tak nagrania z udziałem Radosława Sikorskiego? – Sikorskiemu nie chodziło o "robienie laski" Amerykanom, tylko o "robienie łaski" – zapewniał.
Przypominał też mało wiarygodne tłumaczenie, że mówiąc o murzyńskości Sikorski miał na myśli francuski ruch literacki. Kamiński negatywnie ocenił za to wejście ABW do redakcji „Wprost”, bo „sam był dziennikarzem i będzie bronił wolności słowa”. Ale w innych tematach stał murem za swoją nową partią. Przekonywał, że atak na Sikorskiego jest dowodem, że to dobry minister.
Polityczny podróżnik (w czasie jednej kadencji PE był w PiS, PJN i PO) krytykował też ruchy zjednoczeniowe na prawicy. Sam zapewniał, że będzie trwał przy Platformie, bo to wcale nie szalupa która tonie. Na razie podtopił się sam Kamiński, próbując za wszelką cenę wytłumaczyć kolegę.
Źródło: TVN24
