
Poznań znów może się stać polską stolicą obrony wartości chrześcijańskich. Na niedzielę jest tam zaplanowana „Joga przy fontannie”, przed którą przestrzegają konserwatywne media i przedstawiciele Kościoła katolickiego. Nawołują oni do przyjścia i wyrażenia swojego niezadowolenia, przeciw temu "zagrożeniu duchowemu". – Protesty katolików? Przecież sami księża uprawiają jogę – dziwi się Wiktor Morgulec, dyplomowany nauczyciel jogi.
Jogi nie ćwiczy się ot tak sobie. Wymaga przyjęcia tych założeń światopoglądowych. Łączy się też ze zmianą stylu życia, dietą, czytaniem książek, pewnym sposobem myślenia, a to może doprowadzić do tego, że człowiek zaczyna dryfować i w efekcie oddala się od Boga.
O co właściwie tyle szumu i na czym polega "demoniczność" jogi?
– Bardzo dziwię protestom katolików w odniesieniu do jogi. Tym bardziej, że sami duchowni ją uprawiają i nauczają jak np. katolicki ksiądz Joseph Pereira z Indii, który prowadzi ośrodek dla nosicieli HIV w Bombaju. Ćwiczenia te wzmacniają ich układ immunologiczny – wyjaśnia Wiktor Morgulec, praktykujący od 15 lat, dyplomowany nauczyciel jogi według metody B.K.S Iyengara, założyciel portalu joga-joga.pl i Akademii Asan oraz Joga Żoliborz w Warszawie.
Pionier jogi w Polsce, uczeń mistrza B.K.S. Iyengara, założyciel i dyrektor programowy Akademii Hatha-Jogi w Warszawie
Joga nie jest religią. Jest sztuką i praktyczną nauką zajmującą się zdrowiem i szczęściem człowieka jako całości, w tym jego ciałem, psychiką i duchem. Joga opiera się wyłącznie na doświadczeniu, a nie na wierze lub dogmatach. Stosuje empirycznie sprawdzalne metody i techniki. Dla jogina liczy się wyłącznie wiedza, którą sam sprawdził (...) Wiem, że są w Polsce księża, a nawet biskupi codziennie praktykujący elementy jogi dla zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia, oraz jako przygotowanie do chrześcijańskiej modlitwy i medytacji.
W rozmowie z naTemat Morgulec tłumaczy, że joga to droga do poznania siebie. – Są to ćwiczenia psychofizyczne w celu poprawy koncentracji i zachowania zdrowia. Niektórzy próbują robić jednak z tego ścieżkę religijną, co jest sprzeczne z samą definicją jogi – przekonuje nauczyciel jogi.
Scenariusz wydaje się podobny. Kilka tygodni temu w ten sam sposób zaczęła się akcja środowisk katolickich i prawicowych, które doprowadziły do odwołania spektaklu "Golgota Picnic" na Malta Festival. W konsekwencji, w całym kraju aktorzy teatralni zaczęli solidarnie wystawiać przedstawienie i organizować publiczne czytanie jej treści, czemu towarzyszyły protesty osób związanych z Kościołem.
Pojęcie jogi często pojawia się w kontekście religii, ale sama joga nie jest religią (...) Niezależnie od czyiś poglądów i postaw joga wpływa harmonizująco na układ nerwowy i stabilizację umysłu. W zestawie technik jogi każdy znajdzie takie propozycje, które nie będą w sprzeczności z jego światopoglądem i tradycją. Ponadto zasady jogi wpisują się w szeroko pojętą moralność. Niekrzywdzenie, niekradzenie, prawdomówność, współczucie, dobroczynność czy tolerancja stanowią podstawę jogi. Czytaj więcej
– Wydaje mi się, że jest ogromna różnica pomiędzy przedstawieniem, które w sferze obrazu i samej nazwy może obrażać uczucia religijne katolików, a jogą. "Golgota Picnic" jest próbą konfrontacji z osobami wierzącymi, natomiast w jodze w ogóle nie ma tego aspektu – przekonuje Morgulec.
