Andrzej Sapkowski ocenia, że w Polsce panuje moda na bycie głąbem.
Andrzej Sapkowski ocenia, że w Polsce panuje moda na bycie głąbem. Fot. Tomasz Szambelan / Agencja

Zdaniem Andrzeja Sapkowskiego akcje społeczne, które mają podnieść poziom czytelnictwa w Polsce nie będą skuteczne. Jest wręcz przeciwnie – liczba czytelników będzie spadała. Dlaczego? – Ludzi czytających się nie ceni i nie nagradza, ani seksem, ani czymkolwiek innym. Ludźmi czytającymi się pogardza – diagnozuje. I dodaje, że w Polsce jest moda na bycie głąbem.

REKLAMA
Chociaż Andrzej Sapkowski to jeden z najpopularniejszych autorów w Polsce, a jego książki rozchodzą się w setkach tysięcy egzemplarzy, z czytelnictwem w naszym kraju jest słabo. I zdaniem autora sagi o Wiedźminie to się nie zmieni. Część winy ponosi rząd, który obłożył książki podatkiem i sprawił, że są one za drogie. Ale głębsza przyczyna leży w naszym charakterze.
Andrzej Sapkowski

Ludzi czytających się nie ceni i nie nagradza, ani seksem, ani czymkolwiek innym. Ludźmi czytającymi się pogardza. Znam kilka przypadków znajomych niewiast, które zaniechały czytania w pociągach. Miały dość ordynarnych zaczepek współpodróżujących głąbów. Bycie głąbem jest obecnie w naszym kraju modne, jest comme il faut. Czytaj więcej


Dlatego właśnie nawet najlepiej wymyślone akcje promujące czytelnictwo nie przyniosą żadnego skutku. Sapkowski nie spodziewa się też, że poprawi się sytuacja pisarzy, których nazywa „najbardziej spauperyzowaną grupą zawodową”. Zwraca uwagę, że młodzi nie mają co liczyć na wsparcie rządu, bo przecież ten sam rząd znacznie pogorszył ich warunki finansowe zwiększając obciążenia podatkowe na nich ciążące.