Białystok to Polska B. Dziura zabita dechami. To najbardziej rasistowskie i ksenofobiczne miasto w Polsce. Dziki, zapyziały wschód. Białystok kojarzy się z... niczym. Oto zestaw stereotypów, z którymi zapewne większość z nas miała kiedyś do czynienia. Okazuje się jednak, że Białystok ma swoim mieszkańcom i turystom dużo więcej do zaoferowania, niż mogłoby się komukolwiek wydawać.
Minister Sienkiewicz wygrażał rasistowskim bandytom z Białegostoku, że się po nich wybierze z Warszawy. Dziwnym trafem jakoś później kamery nie zarejestrowały wielkiego tryumfalnego wjazdu szefa MSW do mieszkań chuliganów ze stolicy Podlasia. W świat jednak poszedł przekaz - najbardziej rasistowskie miasto w Polsce. No i trudno się dziwić, że najbardziej rasistowskie. W końcu znajduje się w Polsce B.
Rasistowski Białystok? Nie bardzo
Taki stereotyp z pewnością napędzał fanpage na Facebooku "Wku*wia Mnie W Białymstoku". Ta strona już nie istnieje, ale przez jakiś czas jej twórca był bardzo aktywny. Ział nienawiścią do wszystkich, którzy nie żyli wedle jego światopoglądu, a najbardziej "upodobał" sobie Romów i muzułmanów. Nawoływał nawet do gwałtów na białostockich Romkach, choć jego obrońcy twierdzą, że nie bezpośrednio.
Jego działalność była jednak na tyle intensywna, że zainteresował się nią lokalny oddział "Gazety Wyborczej" oraz Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Po zmasowanej akcji zgłaszania fanpage'a do administratorów Facebooka oraz gorącej dyskusji pod tekstami "Wyborczej", strona "Wku*wia Mnie W Białymstoku" zniknęła. Zostało po niej jedynie oświadczenie i kilka zdjęć krążących po internecie. Sprawa została zgłoszona prokuraturze.
Wraca zatem pytanie o poziom nienawiści w Białymstoku. Czy naprawdę jest to najbardziej rasistowskie miasto w Polsce? Badania przeprowadzone przez Fundację SocLab pokazują, że wcale nie. Jak wynika z "Diagnozy postaw mieszkańców Białegostoku w zakresie tolerancji", poziom niechęci czy agresji wobec przedstawicieli mniejszości i wszelkiego rodzaju "obcych" nie odbiega od polskiej średniej. "Można powiedzieć, że mieszkańcy Białegostoku mają poczucie występowania problemu z tolerancją – 54,4% wyraziło opinię, że Białostoczanie nie są tolerancyjni" – czytamy w raporcie. Z drugiej strony, ponad 70 proc. mieszkańców tego miasta uważa, że "występowanie przedstawicieli różnych kultur korzystnie wpływa na polskie społeczeństwo".
Nietolerancja w Białymstoku ma takie same odcienie jak w innych miastach. Jeśli ktoś ma jakieś uprzedzenia wobec innych osób, to dotyczą one ich orientacji seksualnej, koloru skóry i wyzwania. Co może budzić niepokój, "częściej na te aspekty wskazują ludzie młodzi w wieku 15-35 lat". Nadal jednak określenie "najbardziej rasistowskie miasto w Polsce" jest nieuprawnione.
Dziura zabita dechami? Nie bardzo
Białystok oraz cała tzw. "ściana wschodnia" są nierzadko podawane za przykłady polskiej zaściankowości, braku nowoczesności, zacofania i w ogóle wszystkiego co złe w tym kraju. Tymczasem okazuje się, że w minionych kilku latach wydatki z budżetu miasta wzrosły o prawie 80 proc. Były to głównie wydatki na inwestycje.
Do najbardziej spektakularnych przykładów na to, że Białystok staje się coraz bardziej nowoczesnym miastem należą Opera Podlaska, nowy stadion miejski, powstający właśnie kampus uniwersytecki oraz Park Naukowo-Techniczny, który ma stać się centrum rozwoju innowacji, przedsiębiorczości i zielonych technologii. To właśnie w Białymstoku powstanie jeden z największych ośrodków badawczych nad odnawialnymi źródłami energii - Inno-Eko-Tech.
Na temat Białegostoku powstało wiele stereotypów, ponieważ zamiast dbać o swój PR, władze miasta inwestowały w infrastrukturę. Praktycznie od zera powstało tam centrum miasta z prawdziwego zdarzenia - Rynek Kościuszki. Wyremontowano, a właściwie w większości zbudowano na nowo, większość dróg, przy których stworzono kilometry ścieżek rowerowych. BiKeR, czyli białostocki rower miejski, cieszy się rekordową popularnością. Prezes Nextbike Polska, operatora roweru miejskiego, twierdzi, że w innych miastach na świecie średnia to cztery, pięć wypożyczeń roweru dziennie, a w Białymstoku dziesięć .
Miasto, w którym chce się żyć
Białystok to miasto, które jest jednocześnie i małe, i duże. Ma ponad 300 tysięcy mieszkańców i jest stolicą województwa. Z drugiej strony, żyje się tutaj spokojniej, wolniej, przyjemniej. – Największym atutem Białegostoku jest w miarę spokojne życie. Kiedy wyjdziesz na ulicę to widzisz ludzi, którzy idą, a nie gdzieś pędzą. Z drugiej strony, miasto bardzo się rozwija i widać to gołym okiem – mówi w rozmowie z naTemat Marcin Łukiańczyk, białostoczanin i twórca serwisu Upolujebooka.pl.
Jak zapewnia nas przedsiębiorca, zna wiele przykładów ludzi, którzy wyjechali z Białegostoku do Warszawy czy innego większego miasta, zarobili tam spore pieniądze i wrócili na Podlasie ze względu na styl życia. Poza tym, w mieście jest wielu pracodawców, którzy dobrze płacą i godnie traktują swoich pracowników. Zdaniem Łukiańczyka, Białystok odrobinę przypomina Dolinę Krzemową, w której świetnie funkcjonuje kultura polegająca na tym, że przedsiębiorcy nawzajem sobie pomagają.
Dwoisty charakter Białegostoku bardzo odpowiada Grzegorzowi Grzybkowi, który zajmuje się zawodowo marketingiem miejskim. – Siedem lat temu przeprowadziłem się na chwilę do Warszawy i nawet chciałem tam zostać, ale energia tego miasta jakoś mnie nie pochłonęła. Dla mnie Białystok daje perspektywę małego miasta, w którym można żyć zdrowo, bez niepotrzebnego stresu, ale jednocześnie ma wszystkie benefity metropolii takie jak dostęp do kultury i edukacji na dobrym poziomie czy wszelkich potrzeb konsumpcyjnych – mówi w rozmowie z naTemat.
Ze stereotypami trzeba jeszcze powalczyć
Stereotypy na temat Białegostoku nadal jednak funkcjonują w mniej bądź bardziej publicznej przestrzeni. Po części jest to pokłosie tego, że władze – jak już wspomniałem – bardziej zajmowały się infrastrukturą, a po części zwyczajnej ludzkiej niewiedzy.
Przykłady takie jak Marcin Łukiańczyk czy ekipa studentów z Białegostoku, która wygrała konkurs na zaprojektowanie i stworzenie łazika marsjańskiego będą pracować na dobry wizerunek miasta. Natomiast takie wywiady jak ten, który Maja Święcicka przeprowadziła z Gosią Żuk będą pogłębiać wiedzę mieszkańców innych miast na temat Białegostoku. Bo on naprawdę nie jest taki, jak hejterzy go malują.
Ze względu na protesty ludzi i ich wrażliwość polityczną zamykamy tę stronę widać ludzie chcą mieć drugi kalifat jak w Anglii i Francji to niech mają ja nie będę się wykłucał do zobaczenia nigdy wszystkich którzy poczuli się urażeni przepraszam.
Białystok nie potrafił do tej pory o sobie "opowiedzieć". Dziś jest świetnym przykładem na to jak mogą rozwijać się polskie miasta. Od kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej, więcej wydawaliśmy na nadrobienie braków w inwestycjach na wszelką infrastrukturę, co jest całkowicie zrozumiałe. Teraz sięgamy po inwestycje w kulturę i naukę.
Marcin Łukiańczyk, Upolujebooka.pl
Biznes tutaj robi się nieco inaczej. Tutaj liczy się nie tylko perspektywa czysto finansowa. Czasami robi się coś nie tylko po to, żeby zarobić, ale po to, żeby komuś pomóc, mając nadzieję, że to dobro kiedyś do ciebie wróci.
Stereotypy na temat Białegostoku biorą się z potwornego looserstwa i lenistwa. Jeśli ktoś twierdzi, że którekolwiek miasto jest dziurą zabitą dechami to udowadnia, że nic o nim nie wie.