Marsz Prawa i Sprawiedliwości został przedstawiony jako demonstracja mieszkańców Tarnopolu na Ukrainie domagających się przyłączenia do Polski
Marsz Prawa i Sprawiedliwości został przedstawiony jako demonstracja mieszkańców Tarnopolu na Ukrainie domagających się przyłączenia do Polski Fot: Stopfake.org

W tej chwili nie ma skuteczniejszej propagandy wojennej od rosyjskiej. Machina wojenna wyciąga z archiwów stare fotografie, materiały wideo czy newsy i przedstawia je tak, jakby dotyczyły obecnych wydarzeń. Oczywiście z Polską jako jednym z głównych czarnych charakterów.

REKLAMA
Machina propagandowa Władimira Putina jest na tyle skuteczna, że wiele osób na całym świecie w nią wierzy. Włącznie z niektórymi politykami czy publicystami z naszego kraju. Rosja twierdzi niezmiennie, że nic nie robi na Ukrainie, natomiast regularnie publikuje kolejne dowody na zbrodnie Ukraińców, bądź cynizm Zachodu. Włącznie z planami zajęcia Ukrainy przez... Polskę.

1. Polacy chcą odzyskania Ukrainy

Rosyjskie media za wszelką cenę próbują udowodnić, że Polakom zależy na odzyskaniu Ukrainy. W telewizji Rossija24 pojawiła się ostatnio wiadomość, że Polska dąży do odbudowy I Rzeczpospolitej a Kijów szykowany jest na stolicę jednego z województw. Tymczasem strona Russianalliance.com powołując się na „Wprost” twierdzi, że Polska zamierza uczynić z Ukrainy prowincję o nazwie „Sicz Zaporoska”. Taka propozycja miała paść ze strony Bronisława Komorowskiego w rozmowie z prezydentem Petrem Poroszenką. Ukraina miałaby pewną autonomię, a jej obywatele po 7 latach i zdaniu egzaminu z wiedzy o Rzeczpospolitej Obojga Narodów mogliby otrzymać polskie obywatelstwo. Co ciekawe, Rosjanie do uwiarygodnienia tej bzdury sięgnęli po zdjęcia z marszu PiS na Placu Trzech Krzyży w Warszawie, żeby zilustrować... demonstrację w Tarnopolu za przyłączeniem tego miasta do Polski.

2. Ukraińcy to faszyści

Jednym z filarów rosyjskiej propagandy jest przedstawienie Ukraińców jako faszystów. Dlatego Moskwa fałszowała sondaże przed wyborami sugerując, że kandydat nacjonalistów jest murowanym faworytem (ostatecznie zdobył 0,9 proc. głosów).
logo
Rosjanie twierdzili, że w sondażach wyborczych prowadził kandydat nacjonalistów Fot: StopFake.org
Następnie zaczęto przedstawiać prezydenta Poroszenkę jako faszystę. Na niektórych zdjęciach przedstawiano ukraińskich żołnierzy robiących sobie tatuaże ze swastyką, choć fotografia pochodziła z rosyjskiego więzienia. Do tego dosztukowano swastyki zarówno Poroszence, który szedł na zaprzysiężenie, jak i na czołgach wojsk ukraińskich. A ta flaga, którą trzyma prezydent Ukrainy to już majstersztyk propagandy rosyjskiej.
logo
Rosyjskie media przedstawiają Poroszenkę jako faszystę. Na oryginalnych zdjęciach prezydent Ukrainy trzyma flagę Unii Europejskiej Fot: Twitter.com/svpressa.ru

3. Ukraińcy mordują cywili

Rosyjskie media i tuby propagandowe przekonują nieustannie, że na Ukrainie dochodzi do masowych egzekucji. Świadczą o tym zdjęcia masowych grobów, czy dużych grup prowadzonych pod lufami "ukraińskich" karabinów. Do tego używa się wiele zdjęć dzieci, które zostały rzekomo zabite przez ukraińskich faszystów z emocjonalnymi hasłami typu: „Dzieci to nie terroryści, dosyć mordu faszystowskiego Poroszenki”.
logo
Rosjanie publikują zdjęcia zmarłych dzieci i informują, że są to ofiary wojny. W tym przypadku dziewczynka zmarła w ubiegłym roku na Krymie, na długo przed nastaniem obecnego konfliktu Fot: stopfake.org
Większość tych zdjęć jest jednak dokumentacją zbrodni rosyjskich(!) w Czeczeni i Gruzji, wojny na Bałkanach, czy zdjęcia osób, które zmarły na długo przed obecnym konfliktem
logo
Zdjęcie to wbrew pozorom nie pochodzi z Ukrainy, ale z czasów konfliktu na Bałkanach Fot: Twitter.com
Na jednej z fotografii widać nawet odciętą głowę mężczyzny. To oczywiście dowód na bestialstwo faszystów. Tymczasem zdjęcie pochodzi przynajmniej z 2008 roku.
logo
Internauci dzielą się tym zdjęciem, który przedstawia rzekomą ofiarę bestialstwa ukraińskiej armii. Zdjęcie pochodzi z 2008 roku Fot: Twitter.com/@AFK

4. Manipulacja faktami

Wspomnieliśmy już, że w przypadku dowodów na "zbrodnie rządu ukraińskiego" wobec cywili rosyjska propaganda używa dowodów z innych konfliktów. Podobnie jest też w przypadku działań z frontu. Wystarczy dobrze przedstawiona informacja i od razu pół świata wierzy, że na Ukrainie dochodzi niemal do ludobójstwa z użyciem ukraińskiego wojska. Do tego rosyjskie tuby propagandowe, jak Russia Today ciągle informują o obecności najemników z Zachodu. W tym oczywiście z Polski.
logo
Jak Rosjanie przedstawiają fakty, i jak interpretują je inni... Fot: StopFake.org
Co jednak najgorsze, nawet tak grubo szyta propaganda doskonale spełnia swoje zadanie. Rosjanom nie chodzi przecież o narzucenie swojej wersji wydarzeń "jeden do jednego". Wystarczy im stworzenie chaosu informacyjnego, który sprawi, że odbiorcy mediów na Zachodzie stracą wątek i w efekcie zniechęcą się do śledzenia tego konfliktu. Nie będą więc mieli argumentów ani chęci do wywierania presji "zróbcie coś" na swoje rządy.
Co właśnie się dzieje.
logo
Zdjęcia z Wybrzeża Kości Słoniowej pojawiają się na stronach rosyjskich jako dowód ws. zbrodniczych działań ukraińskiego rządu Fot: StopFake.org