
Scenariusz jest banalny. Zgłaszasz się do firmy sprzedającej długopisy, dostajesz karton części i składasz je, siedząc wygodnie przed telewizorem. Nie musisz mieć wykształcenia i sam regulujesz swój czas pracy. A to wszystko za nawet 2-3 tys. złotych miesięcznie. Ale praca, która jest uznawana za klasykę chałupnictwa to tak naprawdę wielka ściema, która wykorzystuje marzących o zarobku bez wychodzenia z domu. A zaczyna się najczęściej od tego:
Ogłoszenie o pracy - składanie długopisów
Praca w domu - cały kraj. Składanie długopisów. Atrakcyjne zarobki w zaciszu własnego mieszkania. Praca nie wymagająca żadnych specjalnych kwalifikacji. Praca dla każdego bez względu na wiek, stała lub dodatkowa. Pracując w domu możesz zarobić 1600-2800 zł miesięcznie. Legalne zatrudnienie. Aktualne na terenie całego kraju. Napisz do nas i zacznij zarabiać w domu.
Gdy zadzwonili do reklamującej się firmy, okazało się, że sprawa wygląda nieco inaczej niż w ogłoszeniu. Długopisów w częściach nie otrzymali za darmo, ale mogli je kupić za "okazyjną" cenę. Zgodzili się. Firma deklarowała, że po złożeniu odkupi je za kilkakrotnie wyższą cenę.
Spokojnie, na pracy w domu naprawdę da się zarobić, ale składanie długopisów to oszustwo które trzeba omijać z daleka. Ewa z Warszawy mówi mi, że już dwadzieścia lat temu tego próbowała. – Na początku liceum imałam się różnych rzeczy, żeby zarobić na siebie. Długopisy, szycie lisów, swetry na drutach na zamówienie, akwizycja kosmetyków, składanie plastikowych zabawek – wymienia Ewa, pracująca dziś w warszawskiej korporacji. Czasy się zmieniły, długopisy zostały.
W internecie działa specjalna strona poświęcona temu procederowi. Jej autor wyjaśnia, na czym polega oszustwo i dlaczego należy omijać ten "biznes" z daleka. Zwraca uwagę, że na Allegro jeden długopis kosztuje niecałe 14 groszy, czyli mniej, niż obiecują firmy osobie składającej. Poza tym, gdyby ktoś miał to robić ręcznie, to z pewnością tańsi i wydajniejsi od nas byliby chociażby Chińczycy. Autor apeluje również do zdrowego rozsądku podając liczby o zapotrzebowaniu przeciętnego Polaka na długopis. Jest ono bardzo małe.
Po co ktoś kończyłby trudne studia inżynierskie, żeby pracować za tyle samo co składacz długopisów? Czytaj więcej
