
Resort finansów opracował projekt zmian w ordynacji podatkowej. Najważniejsza z nowości to tzw. klauzula obejścia prawa, czyli mechanizm pozwalający ścigać tych, którzy wykorzystują przepisy tak, aby unikać płacenia wysokich podatków. Jak wcześniej zapowiadało ministerstwo, klauzula miała dotyczyć tylko wielkich firm. Nowy projekt zakłada, że będzie ona dotyczyć każdej firmy, także mikro-przedsiębiorstw.
REKLAMA
Kiedy nowa ordynacja podatkowa wejdzie w życie, fiskus będzie mógł ścigać przedsiębiorców, którzy w jego opinii dopuścili się machinacji podatkowych. Nawet jeśli nie złamali przy tym przepisów, bo skorzystali z luk w prawie – donosi "Puls Biznesu".
Jeżeli na firmę zostanie nałożona klauzula obejścia prawa to będzie ona musiała dopłacić fiskusowi to co legalnie (bądź nie) zaoszczędziła wraz z odsetkami. Nie jest wykluczone, że fiskus zainteresuje tą sprawą prokuraturę.
Jak twierdzi resort finansów, dzięki klauzuli mają zostać ukarane te firmy, które dokonują różnych rozliczeń tak, aby w ogóle uniknąć płacenia podatków lub znacznie ograniczyć ich wysokość. Jak zapowiadali przedstawiciele ministerstwa podległego Mateuszowi Szczurkowi, celem fiskusa mieli być tylko giganci. Resort zmienił jednak zdanie i dobierze się do skóry nawet drobnym przedsiębiorcom, jeżeli uzna to za stosowne.
Kiedy fiskus skorzysta z klauzuli? Tutaj Ministerstwo Finansów zostawia urzędnikom szerokie pole do interpretacji, ponieważ określa, że klauzula może zostać nałożona na każdego kto, zdaniem fiskusa, dopuści się obniżenia, uniknięcia lub odsunięcia w czasie opłaty podatków w taki sposób, aby przyniosło to firmie poprawę sytuacji finansowej "w istotnej mierze". Nie wiadomo tylko ile wynosi ta "istotna miara".
Źródło: "Puls Biznesu"
