Reklama.
– Masz tam chłopaków z poboru. Mają od 18 do 22 lat. Nagle trafiają na stanowiska obarczone olbrzymią odpowiedzialnością i mają dostęp do wszystkich twoich prywatnych danych – tłumaczył Snowden w wywiadzie z "Guardianem". Dzięki temu, ci młodzi mężczyźni często mogli natrafić na pewne rzeczy niezwiązane z pracą, jak np. nagie zdjęcia. Jeśli fotografia była ciekawa, to taka osoba „podawała” ją dalej. Nie w celach zawodowych, ale po to, by pochwalić się zdobyczą.
Warto podkreślić, że nikt nie zwrócił uwagi na fakt, iż pracownicy NSA dzielili się „odkryciami” z cudzych sms-ów czy maili.
Poza wzmianką o podglądaniu cudzych zdjęć Snowden oświadczył w wywiadzie, że nie zamierza powrócić do USA. Amerykanin obawia się, że nie będzie mógł liczyć na uczciwy proces. Dlatego też słynny "whistle-blower" prowadzi teraz szczęśliwe życie w Rosji.
Źródło: "The Verge"