
Po zestrzeleniu boeinga Malaysia Airlines przestrzeń powietrzna nad wschodnią Ukrainą, której fragmenty okupują prorosyjscy separatyści, została zamknięta. Niedługo później internet zasypano mapami Europy, na których zaznaczone były pozycje lecących akurat samolotów pasażerskich. Nad wschodnią Ukrainą faktycznie nie było ani jednej maszyny. Skąd pochodziły mapy? Z serwisu FlightRadar24.com.
REKLAMA
W ostatnich dniach screeny z portalu FlightRadar24.com, który od 2007 roku pozwala śledzić lecące w danej chwili samoloty, zaczęły zalewać różne serwisy społecznościowe.
Internetowy radar nie tylko pokazuje pozycje poszczególnych samolotów, ale i udostępnia podstawowe informacje o wskazanym locie. Po kliknięciu w ikonę samolotu dowiadujemy się np., dokąd dana maszyna zmierza, w jakich barwach lata i ile kilometrów zostało jej do osiągnięcia celu.
Właściciel serwisu, szwedzka firma Svenska Resenätverket AB, stworzył nawet aplikacje pozwalające na korzystanie z radaru na smartfonie czy tablecie.
