Jolanta Pieńkowska musi odejść? Dziennikarka, którą lubią... hejtować
Jolanta Pieńkowska musi odejść? Dziennikarka, którą lubią... hejtować Fot. Alina Gajdamowicz /AG
Reklama.
Awantura wokół Pieńkowskiej podniosła się kilka tygodni temu, gdy dziennikarka opowiedziała na antenie żart o o sztucznym penisie. Nagranie szybko zaczęło rozchodzić się po internecie, oraz było szeroko relacjonowane w serwisach. Właśnie to niefortunne wystąpienie było przyczynkiem do wzięcia prowadzącej "DDTVN" w obronę przez Chajzera.
Żona milionera
"Młody Chajzer", który od niedawna dołączył do grona prowadzących "DDTVN" powiedział, że nie akceptuje wylewania pomyj na swoją koleżankę z programu. Stwierdził, że może się komuś nie podobać, że jest bogata, ale ciężko pracowała na to, co ma.
Filip Chajzer

Fala hejtu w internecie na Panią Pieńkowską jest tak potężna, że obecnie wszelki wyraz sympatii w jej kierunku można traktować jako hipsterstwo. I tak zostałem hipsterem. Czytaj więcej

Chajzer ma dużo racji, bo to właśnie bogactwo, a nie kariera dziennikarska stanowi pożywkę dla antyfanów Pieńkowskiej. Zauważa to również Karolina Korwin-Piotrowska. – Hejt nie wynika z tego, że jest złą dziennikarką. Wynika z tego, że Jola ma pieniądze. Co prawda się nimi nigdy nie chwali, ale ludzie wiedzą – mówi dziennikarka.

U nas nienawidzi się ludzi zamożnych. Dziwne, że dotyka to ją, bo ona nie epatuje markami, swoim stanem konta. To jej prywatna sprawa i ona bardzo wyraźnie, także w kontaktach z mediami, postawiła tutaj granicę.

Przypomnijmy, choć stale robią to portale plotkarskie, że prowadząca "DD TVN" jest od 2008 roku żoną jednego z najbogatszych Polaków - Leszka Czarneckiego. Od tamtej pory, dziennikarka nazywa się Jolanta Małgorzata Pieńkowska-Czarnecka, choć ostatni człon nazwiska jest rzadko używany.
Medioznawca Maciej Mrozowski mówi, że Pieńkowska może nie podobać się pewnej części widzów, do czego każdy ma prawo. – To osoba zdyscyplinowana, która nie jest z gatunku "zachwycających się" młodych dziewczyn, luzaczek. Raczej prezentuje się jako dama i ma taki status, co może ludzie denerwować.
Mrozowski przywołuje tu przykład Jolanty Kwaśniewskiej, która z pałacu prezydenckiego trafiła do TVN Style. – Część ludzi może w tym dostrzegać pewną pretensjonalność.
Początki kariery
Dla młodszych widzów i internautów, a w dużej mierze to właśnie oni atakują Pieńkowską, jest ona znana właśnie z telewizji śniadaniowej. Tymczasem kariera dziennikarki urodzonej w 1964 roku jest bardzo długa, a Pieńkowska nie otrzymała statusu gwiazdy za darmo.
Zanim rozpoczęła karierę dziennikarską, kształciła się w szkole aktorskiej. Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego PWST, podobnie jak jej siostra, znana aktorka Małgorzata Pieńkowska. Po studiach była stewardesą i pracowała dla amerykańskich linii lotniczych. Zanim trafiła do świata mediów, była jeszcze asystentką ambasadora USA w Polsce ds. protokołu i koordynatorką programu wsparcia dla polskich mediów niepublicznych.
Do telewizji trafiła w drodze konkursu, co w tamtych czasach było normą. Jako prezenterka "Wiadomości" w telewizyjnej Jedynce zadebiutowała 2 sierpnia 1990 roku i zaczęły się dla niej czasy ogromnej popularności. Tego dnia, w związku z atakiem Iraku na Kuwejt, miała usłyszeć od szefa: – Zaczynasz wybuchowo, strach pomyśleć, co będzie dalej.
Wbrew temu, co można dziś wyczytać w komentarzach w internecie, Pieńkowska słynie z powściągliwości, elegancji i profesjonalizmu. Jej słynne wystąpienie, gdy w czasie prowadzenia "Wiadomości" na jej nosie usiadła mucha, a Pieńkowska nawet nie drgnęła, przeszło do historii polskiej telewizji.
logo
Jolanta Pieńkowska nie jest tylko "prezenterką", co dla niektórych ma wydźwięk pejoratywny. Jest z krwi i kości dziennikarką, która w Polskim Radiu prowadziła słynną audycję "Salon polityczny Trójki". Jej kariera rozwijała się także na łamach prasy, począwszy od miesięcznika "Mamo to ja", gdzie była redaktorem naczelnym, aż do "Twojego Stylu", z którym rozstała się w 2008 roku. Hejtowana tak chętnie w niektórych częściach internetu Pieńkowska jest również laureatką wielu branżowych nagród, takich jak Wiktor w 2001 roku w kategorii prezenter. Zdobyła także kilka Telekamer.
Karolina Korwin-Piotrowska pracuje z Pieńkowską w DDTVN. Jak mówi, ich wspólne przeglądy prasy są zawsze pełne "fajnej energii". – W powodzi płytkich, raczej głupawych, acz świetnie fotografujących się ludzi mediów, których wiedza ogranicza się (oby!!!) wyłącznie do tego, na co rzucili okiem w materiałach przygotowanych przez jednego z asystentów czy wydawcę, Jola jest jedna z niewielu osób, której można rzucić niemal każde hasło z kultury, polityki, mediów, życia publicznego i będzie od razu wiedziała, o co chodzi. To dla mnie bezcenne – mówi dziennikarka.
Maciej Mrozowski zauważa, że nasze społeczeństwo często wylewa pomyje na osoby, które osiągnęły sukces i wyższe szczeble w karierze zawodowej. – Robią to, aby odreagować własne nieudacznictwo. Wiele hejtu to właśnie odreagowanie frustracji – mówi medioznawca.
Czy zatem spełni się apel autorów profilu na Facebooku, "Jolanta Pieńkowska musi odejść z Dzień Dobry TVN"? Raczej nic na to nie wskazuje. Prędzej młode pokolenie przyzwyczai się do dziennikarki, niż władze stacji zrezygnują z jednej ze swoich najbardziej rozpoznawalnych i doświadczonych twarzy.