W czerwcu na Twitterze pojawiło się zdjęcie przedstawiające młodą dziewczynę, która uśmiecha się, mając za plecami budynki dawnego kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau. „Selfie” wywołało burzę, a jego autorka zaczęła otrzymywać tysiące krytykujących ją wiadomości. W niektórych przypadkach grożono jej nawet śmiercią.
Widoczną na zdjęciu dziewczyną jest Amerykanka Breanna Mitchell, która wybrała się do Polski niedługo po ukończeniu szkoły średniej. Mitchell postanowiła odwiedzić Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau, ponieważ od dawna interesuje się historią II wojny światowej, w tym historią Holocaustu. Amerykanka wybrała się do muzeum w rocznicę śmierci swojego ojca, z którym niegdyś uczyła się o zagładzie Żydów. "Selfie" miało być kojarzącą się z ojcem pamiątką.
Fotografia, opublikowana przez Mitchell w internecie, nie wszystkim się spodobała. Wielu użytkowników Twittera zaczęło wręcz atakować młodą Amerykankę, przypominając jej, że w obozach, jakie wchodziły w skład kompleksu Auschwitz-Birkenau, naziści zamordowali ponad milion osób. Zdaniem krytyków w takim miejscu nie wypada robić „roześmianych zdjęć”. Niektórzy z nich wyzywali dziewczynę, a nawet grozili jej śmiercią.
Odpowiadając na zarzuty, zaskoczona skalą ataków Mitchell napisała, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co działo się na terenie Auschwitz-Birkenau. W programie TakePart Live” Mitchell podkreśliła, że nie żałuje tego, iż zrobiła takie zdjęcie na terenie muzeum. – Niczego nie zrobiłabym inaczej, ponieważ nie zamierzałam wyrządzić komukolwiek krzywdy – powiedziała Mitchell.