
Co roku w okolicach 1 sierpnia wybucha spór dotyczący Powstania Warszawskiego. Zazwyczaj debata dotyczy sensu jego wybuchu. Jednak w tym roku na pierwszy plan próbuje przebić się inny aspekt. Feministki chcą, by o jego uczestniczkach mówić.... "Powstanki". Co ciekawe, samym zainteresowanym się to nie podoba.
Dlaczego uczestniczki powstania warszawskiego nie mają być pełnoprawnymi powstańcami, tylko ich pomniejszeniem? Będąc powstankami, brały udział w powstanku? Feministyczna inwencja słowotwórcza zderzyła się tu z wyjątkowo delikatną materią: "powstanki" to już mocno starsze panie, których życie ktoś próbuje przykroić do swoich - całkiem im obcych - wyobrażeń. Czytaj więcej
