Przed Euro rośnie patriotyzm i wzbiera fala narodowych uczuć? Na pewno nie u Romana Kurkiewicza, redaktora naczelnego Przekroju. - Nie ufam tym, którzy wypisują sobie "patriotyzm" na czole i transparentach - mówi Kurkiewicz.
Do orła mam stosunek ciepły, jako do ptaka, flagi nie wywieszam, hymnu nie śpiewam i nie lubię tego patriotycznego zadęcia - mówi dziennikarz
Czy anarchista może być patriotą - pytam Kurkiewicza. Odpowiada, że pojęcie patriotyzmu jest dla niego wykluczające, zawężające. - Dla mnie "patriotyzm" to pojęcie opresyjne, budujące fałszywe poczucie wspólnoty, grupujące ludzi według niejasnych kryteriów. - To nie jest dla mnie ważne - mówi Kurkiewicz. Dziennikarz, na moje pytanie o słowa Mazurka Dąbrowskiego odpowiada, że nie zna, bo hymn to "piosenka, której nie śpiewa od lat".
Kurkiewicz mówi, że źle znosi wydarzenia i scenografię w związku z Euro 2012. Flagi, czapki na Euro nazywa "przemysłem patriotycznym" i "plemienną identyfikacją", których nie lubi. Mistrzostw w Polsce się boi. Uważa, że są "nieporozumieniem i skandalem", a dla miast będzie to mordęga i udręka.