
Reklama.
Elżbieta Łukacijewska w rozmowie z dziennikiem "Fakt" przyznała, że nie jest zaskoczona faktem, że jej partyjny kolega ma kochankę. Bardziej eurodeputowaną zaskoczyło to, że przez długi czas był on w stanie prowadzić podwójne życie i mieć dwie rodziny.
Członkini PO stwierdziła jednak, że zazwyczaj kochanki pojawiają się w otoczeniu konserwatywnych posłów, którzy oficjalnie przyznają się do wyznawania wartości chrześcijańskich i dbania o rodzinę. – Zazwyczaj konserwatywne skrzydło ma kochanki. I to jest żałosne – wyznała Łukacijewska. – Nie chcę już słyszeć o tych prawicowych facetach! – dodała europosłanka.
Źródło: "Fakt"