
"Miasto44" będzie jednak udaną produkcją? To sugeruje na Facebooku reżyser tego obrazu Jan Komasa, który poinformował, że właśnie zakończyły się prace nad zmianami w filmie, które znacznie będą odróżniały ostateczną jego wersję, która trafi do kin we wrześniu od tej pokazanej na Stadionie Narodowym. "Wtedy będzie można napisać uczciwie wszelkie recenzje raz jeszcze" - twierdzi Komasa.
Cieszymy się, gdyż teraz wreszcie film zyskuje swój ostateczny i właściwy kształt! Nieco współczujemy wszystkim miśkom, które zdążyły już podsumować i zrecenzować nieskończony film, mimo usilnych naszych próśb by tego jeszcze nie robić. To trochę tak jakby wepchnąć się aktorom do garderoby i stamtąd osądzić ich grę zanim wejdą na scenę.
Jego opinia jednak dość mocno zaskakuje, bo brzmi tak, jakby do pokazu na Stadionie Narodowym filmowców po prostu zmuszono.
