Ks. Wojciech Lemański we wtorek porozumiał się z abp. Henrykiem Hoserem.
Ks. Wojciech Lemański we wtorek porozumiał się z abp. Henrykiem Hoserem. Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta

Nieoczekiwanym "happy endem" zakończyło się wtorkowe spotkanie ks. Wojciecha Lemańskiego z abp. Henrykiem Hoserem. Gdy wszyscy spodziewali się dziś nowych kar nałożonych na niepokornego duszpasterza, jego wizyta w kurii zaowocowała wspólnym briefingiem z rzecznikiem archidiecezji warszawsko-praskiej. I podobno porozumieniem ks. Lemańskiego z jego zwierzchnikiem

REKLAMA
"Happy end"
- Ks. Wojciech Lemański opowiedział o swojej obecności na Przystanku Woodstock. Przedstawił również swój pomysł na program duszpasterski w Zagórzu i dialogu chrześcijańsku-żydowskiego. To nowy początek, happy end - mówił po spotkaniu w kurii warszawsko-praskiej jej rzecznik, Mateusz Dzieduszycki.
Być może kluczem do tego "happy endu" były tłumaczenia ks. Wojciecha Lemańskiego, z których wynika, iż w medialnym przekazie jego słowa nabrały innego wydźwięku niż zamierzał podczas wizyty na Woodstocku.
- Ponieważ ten przekaz, nie wiem z jakiego powodu, stał się przekazem, który trafił do szerokich kręgów społeczeństwa, a przecież nie był skierowany do wszystkich, to mogło się niektórym zdawać, że chcę powiedzieć co innego, niż mówiłem - przekonywał we wtorek kapłan. I przeprosił wszystkich, którzy poczuli się jego wypowiedziami dotknięci.
Abp. Hoser wyciągnął rękę?
Nie bez znaczenia dla osiągnięcia porozumienia zdaje się jednak także zmiana podejścia abp. Henryka Hosera do prowadzonego przez ks. Lemańskiego dialogu ze środowiskiem żydowskim. Jak poinformował duchowny, jego zwierzchnik zaakceptował jego działalność w tym zakresie. Od teraz ks. Lemański ma jednak znacznie częściej informować abp. Hosera o tym, w jaki sposób współpracuje z Żydami.
Na wtorkowym briefingu poinformowano także o dobrych wieściach dla przyjaciół ks. Wojciecha Lemańskiego, których nie brakuje wśród parafian z Jasienicy, gdzie duchowny znowu będzie miał możliwość się pojawiać. - Ksiądz arcybiskup wyraził zgodę na mój udział w liturgiach obrzędowych, takich jak śluby, pogrzeby. Oczywiście za zgodą proboszcza - zdradził ks. Lemański.