Zyta Gilowska, była wicepremier i minister finansów, ma być kandydatką Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich – dowiedział się tygodnik „Do Rzeczy”.
O powrocie Gilowskiej do polityki mówi się od kilku dni, ale raczej w kontekście wyborów samorządowych. Pojawiły się informacje, że PiS zlecił zewnętrznej firmie badania, w których chce sprawdzić, czy była wicepremier w rządzie Jarosława Kaczynskiego mogłaby zagrozić kandydatowi PO w wyborach na prezydenta Lublina. Propozycję startu miał jej złożyć sam prezes.
Teraz jednak tygodnik "Do Rzeczy" twierdzi co innego – oferta PiS dla Gilowskiej ma dotyczyć nie Lublina, ale całej Polski. "Gilowska jest kandydatem PiS na prezydenta" – piszą Piotr Gursztyn i Piotr Gociek: "Tę szokującą wiadomość przekazały nam najważniejsze wiewiórki z Nowogrodzkiej, zastrzegając się, że tak będzie, o ile prezes się nie rozmyśli i nie namaści jakiegoś innego profesora. Jak jednak wiadomo, prezes zawsze może się jeszcze rozmyślić".
Już przy okazji poprzednich wyborów prezydenckich z 2010 roku pojawiały się podobne spekulacje. Wtedy wystartował jednak sam prezes. Dziś poza nim w PiS nie ma nikogo, kogo można by przymierzać do pałacu prezydenckiego. Może więc powrót Gilowskiej byłby wyzwaniem dla Bronisława Komorowskiego.