5 najbardziej denerwujących zwyczajów pasażerów samolotów. Klaskanie to tylko początek
Bartosz Świderski
12 sierpnia 2014, 14:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 sierpnia 2014, 14:12
Każdy, kto podróżuje samolotem musiał spotkać się z denerwującymi zwyczajami współpasażerów. A tych jest całkiem sporo. Oto nasza subiektywna piątka.
Reklama.
1. Kolejka przed wejściem do samolotu
Klasyk. To nic, że każdy ma przydzielone miejsce. To nic, że pracownicy linii lotniczych jeszcze nie wpuszczają na pokład samolotu. Kolejka na długo przed otwarciem "bramek" stoi w najlepsze. I nie jest to kwestia kilku, ale raczej kilkudziesięciu minut.
Wyjątkowo popularne było to w przypadku tanich linii lotniczych, które nie zawsze przydzielają konkretne miejsce. Tam mogło być to jeszcze zrozumiałe jeśli grupa znajomych chciała siedzieć razem. Jednak od niedawna nawet Ryanair przypisuje z automatu konkretne miejsca, więc nawet najlepsze miejsce w kolejce niewiele nam da. Ale stać trzeba – bo tak.
2. Wyścig na pokład
"Dyscyplina" możliwa tylko w przypadku, gdy nie ma "rękawa' i na pokład samolotu trzeba przejść lub podjechać autobusem. Gdy drzwi od busa się otwierają rusza wyścig do schodów. Byle szybciej, w końcu miejscówka może uciec. Wisienką na torcie są ci pasażerowie, którzy mając miejsca z tyłu, wchodzą przednim wejściem. I na odwrót. Pielgrzymka z walizką przez cały pokład gwarantowana.
3. Pielgrzymki znajomych
Zazwyczaj grupka znajomych, która dostała miejsca daleko od siebie. To nic. Gdy tylko znika informacja o konieczności zapięcia pasów zaczynają się pielgrzymki. Z jednego końca samolotu na drugi. Grupa znów jest razem, korytarz zablokowany, a najbliższe otoczenie torturowane rozmowami i śmiechami jakże zabawnych współpasażerów. A że wszystko często wspomagane alkoholem...
4. Klaskanie po wylądowaniu
Myślałem, że to relikt przeszłości, ale kilka ostatnich lotów pokazało, że klaskanie po lądowaniu ma się dobrze! Niby nic takiego, ale jakoś nie mogę się do tego przekonać. Zwłaszcza, że często nie brakuje przy tym okrzyków radości. Czasy, kiedy podróżowanie samolotem było czymś wyjątkowym i niedostępnym dawno minęły. A to właśnie z tym kojarzy mi się klaskanie. Czy ktoś robi to, gdy kierowca PKS-u zatrzymuje się na przystanku końcowym? Albo gdy maszynista dojeżdża do celu?
5. Wstawanie zaraz po lądowaniu
Ledwo koła dotknęły płyty lotniska, a w przejściu już tłoczą się pasażerowie. Do otwarcia drzwi samolotu jeszcze sporo czasu, do momentu, w którym wyjdą wszyscy przed nami jeszcze więcej. Wstać jednak trzeba, a do tego najlepiej wyciągnąć swój bagaż podręczny, który tylko zajmuje miejsce w i tak wąskim przejściu. A że przy okazji walniemy sąsiada w głowę, a drugiemu poprawimy po nogach? Nic takiego.
To tylko "piątka", podrzucajcie w komentarzach swoje propozycje.