Po wypowiedzi Marcina Prokopa. "Kościół to nie tylko Radio Maryja i mało urodziwe studentki"
Marcin Cichoń
21 kwietnia 2012, 15:46·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 kwietnia 2012, 15:46
Jedno z wielu duszpasterstw akademickich we Wrocławiu. W tle cichutko sączy się Radio Maryja. Mało urodziwe studentki wraz z zaledwie garstką kolegów, nerwowo poprawiają wyświechtane polary i czytają obowiązkowe lektury – "Nasz Dziennik" i "Gazeta Polska". Ktoś nieśmiało przegląda internet z aktywnym programem blokującym strony o seksie. Kolejny stereotyp i pierwsze wyobrażenie o polskim "młodym" Kościele.
Reklama.
Większości z nas Kościół kojarzy się jako zaściankowy. Niepasujący do dzisiejszych realiów.
Kościelny PR
Z uwagą przeczytałem ostatni artykuł Marty Pawłowskiej o PR w Kościele.
Tekst Marty Pawłowskiej:
Marcin Prokop: "Jeżeli wasz Bóg jest taki, jak Go portretujecie, to i tak wpuści mnie do swojego domu" CZYTAJ WIĘCEJ
Warto się do niego odnieść, bo znowu ktoś wrzucił cały Kościół do wspólnego, jednego worka. Czy, aby na pewno "dział marketingu i PR" w tej instytucji jest taki zaściankowy, a jedyną próbą zmiany są przeróbki znanych piosenek i nieudana popkulturowa ewangelizacja?
Chyba każdy marketingowiec zgodzi się z opinią, że strategię reklamową zaczynamy tworzyć od określenia targetu. A grupa docelowa w Kościele? Jak zauważył Marcin Prokop, to ogół społeczeństwa. Bo czy się to podoba czy nie, Kościół jest dla wszystkich. Od babci w wyświechtanych moherach, przez studentów, bezrobotnych, prezesów i właścicieli firm. Stworzenie i realizacja koncepcji marketingu dla całego Kościoła w takim przypadku, będzie porównywalne ze skutecznością wytypowania liczb w najbliższym losowaniu LOTTO.
Sakromarketing
- Poszliśmy inną drogą. Działając w społeczeństwie wrocławskich studentów, zastanawialiśmy się, jak do nich dotrzeć. Dzięki temu, że obracamy się w środowisku studenckim znamy jego problemy i potrzeby. Określenie w tym wypadku strategii marketingowej jest znacznie łatwiejsze. Wystarczy burza mózgów i wybranie najlepszych pomysłów. Jednym z nich jest "Koncert na Tekach", którego pomysłodawcą jest o. Mariusz Simonicz CSsR - mówi Monika Kubrycz, jedna z koordynatorów projektu.
"Koncert na Tekach" odbył się już trzy razy. Corocznie zbiera parę tysięcy młodych ludzi w środku osiedla akademickiego. Nie gramy smętnych piosenek patrząc sobie głęboko w oczy. Zapraszamy zespoły, które oprócz świetnej muzyki, mają za sobą jakieś głębsze przesłanie. Rok temu był z nami zespół Bethel oraz Luxtorpeda. Oba zespoły kilka miesięcy wcześniej zagrały na Woodstocku. Bethel gra muzykę reggae, Luxtorpeda ostrego rocka.
Zobaczcie, czy poradziliśmy sobie z zadaniem rekrutacji i kreowania marki Kościoła Katolickiego poprzez "sakromarketing".
Kościelny churching
A wracając do wcześniej wspomnianego targetu kościelnej strategii. Drogi czytelniku, chcesz ciekawej Mszy Św., interesującego kazania, inspirujących spotkań? Idź do kościoła, który się w tym specjalizuje. Jak to nazywa Szymon Hołownia, uprawiaj kościelny churching. Zamiast siedzieć w ławce i narzekać na księdza, dokonaj właściwego wyboru i szukaj lepszego. Wykaż się inicjatywą, bo wiara to również poszukiwanie.
W Kościele naprawdę istnieją środowiska, które starają się "iść z duchem czasu". Co prawda wariatów znajdzie się wszędzie. W społeczeństwie jest ich mnóstwo, w Kościele podobna liczba. Oczywiście łatwiej patrzeć na Kościół przez pryzmat biskupa, wysiadającego z najnowszego modelu Audi. Postarajmy się jednak nie wrzucać wszystkich do wspólnego worka i autorytarnie orzekać o braku postępu.
Wbrew pozorom
A Ty Katoliku, co ostatnio zrobiłeś dla swojego lokalnego Kościoła? My we Wrocławiu, jako "departament marketingu i komunikacji z grupą docelową 18-25 lat" robimy, co możemy. I chyba dajemy jednak radę.
Warto wspomnieć, że autor tekstu, zaangażowany w organizację "Koncertu na Tekach", jest niewierzący. Jak widać można wspomagać ciekawe inicjatywy bez ciągłego wojowania z Kościołem i udowadniania innym cały czas, że wiara jest bez sensu. A duszpasterstwo, organizujące koncert, nosi nazwę Redemptor i jak można się łatwo domyśleć, działa przy parafii zakonu Redemptorystów. Tak, tych znanych z działalności radiowo-telewizyjnej. Kolejny stereotyp obalony.