Monika Olejnik o prawicowych kandydatach na prezydenta: Moim jest prof. Chazan
Monika Olejnik o prawicowych kandydatach na prezydenta: Moim jest prof. Chazan Fot. Adam Stępień / AG

- To człowiek, który mógłby pomóc Kościołowi niszczonemu przez środowiska ateistyczne. (...) Wybaczono mu pięćset zabitych dzieci, bo tak głośno walczył o tę jedną istotę bez mózgu - pisze w swoim felietonie w "GW" Monika Olejnik. I wskazuje, że skoro prawica o technicznym kandydacie prof. Glińskim już zapomniała, to prof. Bogdan Chazan będzie "idealny" do wystawienia w wyborach prezydenckich.

REKLAMA
"Na prawicy trwa konkurs na kandydata na prezydenta" - zaczyna swój tekst Olejnik, a odpowiada w nim na spekulacje Piotra Semki odnośnie tego, kogo wystawi prawica w wyborach prezydenckich. Dziennikarka przypomina m.in., że jedyna kobieta w konkursowym zestawieniu - prof. Zyta Gilowska - na pewno nie zostanie kandydatką prawicy, bo jest zbyt liberalna dla Solidarnej Polski.
Olejnik przygląda się też m.in. Andrzejowi Nowakowi - sowietologowi nazywającego premiera "pętakiem", Jarosławowi Gowinowi. Ten drugi jednak też nie ma szans na reprezentowanie prawicy, m.in. ze względu na brak wiary w zamach smoleński - podkpiwa dziennikarka.
Monika Olejnik
Fragment felietonu z "Gazety Wyborczej" z dn. 18.08.2014

Piotr Semka wierzy, że Jarosław Kaczyński potrafi znaleźć złoty środek i doprowadzi do akceptacji Gowina. To przykre, bo jednak nie wierzy w zwycięstwo prezesa Kaczyńskiego. Dla Semki wystawienie prezesa w wyborach skończyłoby się klęską Prawa i Sprawiedliwości. Czyżby naród polski nie chciał twardej ręki przeciwko Rosjanom? Czyżby naród polski nie chciał odnowienia Rzeczypospolitej? Czytaj więcej

"Moim kandydatem jest prof. Bogdan Chazan" - pisze dalej Olejnik. "Jest ulubieńcem Radia Maryja, biskupów, całej prawicy, jest wynoszony na ołtarze jako człowiek, który złożył w ofierze swoje poglądy. Wybaczono mu pięćset zabitych dzieci, bo tak głośno walczył o tę jedną istotę bez mózgu" - przypomina dziennikarka.
Olejnik dodaje, że abp Głódź w rocznicę Cudu nad Wisłą modlił się o "znalezienia odpowiedniego narzędzia", które "powstrzymałoby inwazję środowisk laickich". "Może prof. Chazan jest tym narzędziem" - szydzi dziennikarka.
Wbrew jednak kpinom, warto przypomnieć, że dla prawicowych partii politycznych prof. Chazan to faktycznie "łakomy kąsek" przed wyborami. - Myślę, że byłby cennym nabytkiem - mówił nam Patryk Jaki z Solidarnej Polski, zapytany o ewentualną karierę polityczną Chazana.