
Montowane przez wielu rosyjskich kierowców kamerki zarejestrowały niejeden osobliwy wypadek. Trudno jednak uwierzyć, że kolizja, którą można oglądać od niedawna w internecie, miała miejsce na zwykłej drodze, a nie na planie filmowym…
REKLAMA
Głównym bohaterem nagrania jest rozpędzony motocyklista, który wjechał w tył jadącego przed nim auta. Mężczyzna miał niesamowite szczęście – po uderzeniu w samochód został wyrzucony w powietrze, wykonał obrót i… wylądował na siedząco dachu jadącego auta.