
Gdy zgłosiłem ten temat na kolegium, większość osób zakryła oczy lub uszy. Tymczasem sporo młodych ludzi widziało i słyszało, jak rodzice robią "TO". Na samą myśl, że mama i tata uprawiali lub (o zgrozo!) nadal chodzą do łóżka, mamy ochotę zapaść się pod ziemię. Dlaczego wiedząc skąd biorą się dzieci tak trudno zaakceptować nam to, że nasi staruszkowie też lubią pobaraszkować?
W symbolu rodzica nie ma osoby seksualnej, podlegającej pożądaniu i erotyzmowi. Mama i tata pozostają długo w świadomości dziecka poza koncepcją mężczyzny i kobiety. Nawet gdy jesteśmy już starsi i zdajemy sobie sprawę, że rodzice współżyją, są istotami seksualnymi, pozostaje to w dużej niezgodzie z naszym symbolem rodzica i powoduje silny dysonans poznawczy.
Dorosłe dziecko, które nakryje swoich rodziców w małżeńskim łożu (kuchni lub gdziekolwiek indziej) będzie rozumiało co się stało. Problem powstaje, gdy małe dziecko przez pomyłkę nakryje rodziców w momencie, gdy na przykład mama w agresywny sposób podskakuje na tatusiu, albo on szuka czegoś pod jej spódnicą.
Nie wiedziałem o co chodzi i krzyknąłem: O golasy!, albo coś takiego. Pamiętam, że zawstydzeni rodzice szybko zamknęli drzwi. I tyle, nikt mi niczego nie wytłumaczył. Ale po latach temat wracał parę razy jako historyjka opowiadana przy stole.
Joanna Heidman wyjaśnia, dlaczego wiele osób nawet nie dopuszcza do głowy myśli o seksualności rodziców. – Tłumaczy się to kwestią tak biologicznego, jak i społecznego tabu kazirodztwa. Nieprzyjemne emocje związane z samym myśleniem o rodzicach jak o istotach seksualnych czy negatywne reakcje na zetknięcie się z seksualnością rodziców mogą wynikać z mechanizmu obrony przed kazirodztwem – mówi psycholog.
Niejeden rodzic ma na koncie wpadkę, jaką jest nakrycie przez dziecko w czasie kopulacji. Joanna Heidtman zauważa, że dziecko najczęściej reaguje negatywnie - szokiem lub zdziwieniem. I słusznie. – To na tyle mocno uderza w obraz rodzica, że dziecko należy od takich doświadczeń izolować – mówi.
