Artykuł o tabloidach rozpętał wojnę między "Polityką" a "Super Expressem".
Artykuł o tabloidach rozpętał wojnę między "Polityką" a "Super Expressem". Fot. Screen z "Polityki"

„Polityka” opublikowała obszerny artykuł na temat tabloidów. No i się zaczęło. Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”, nazwał tygodnik „szmatławcem” i zarzucił jego dziennikarzowi łamanie standardów. Spór przeniósł się na Twittera i przerodził w pyskówkę.

REKLAMA
Mało kto ośmiela się atakować tabloidy – wie, że zaczyna wojnę, którą trudno wygrać. Tygodnik „Polityka”, piórem Juliusza Ćwielucha napisał o łamaniu przez brukowce standardów dziennikarstwa, pogoni za tanią sensacją i żerowaniu na cudzym nieszczęściu. Tekstem poczuł się dotknięty Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”, który opublikował felieton pt. „‚Polityko’, dlaczego jesteś szmatławcem?” – przypominają wirtualnemedia.pl.
Wtedy dyskusja przeniosła się na Twittera. Administratorzy profilu „Polityki” stwierdzili, że „Ktoś, kto wydrukował zdjęcie półnagiej "matki Madzi" na koniu, nie ma moralnych podstaw pouczać o standardach dziennikarskich”. Jastrzębowski uznał to za argument ad personam i nazwał dziennikarzy tygodnika” „prymitywami”.
Walka przeniosła się też do druku: na okładce czwartkowego „SE” podano informację o tym, że Kazimierz i Izabela Marcinkiewicz już się rozwiedli, powołując się na „Plotkarski tygodnik ‚Polityka’”. Informacja podana przez Juliusza Ćwielucha okazała się nieprawdziwa, a redakcja przeprosiła Marcinkiewiczów.
logo
Fot. Screen z twitter.com/sjastrzebowski
Spirala się nakręcała, emocje rosły: "Polityka" nazwała Jastrzębowskiego hieną. Ten zapowiedział zemstę w weekendowym wydaniu "SE".