Lista powodów do narzekań na polską kolej jest długa – spóźnione pociągi, zaniedbane toalety, brak możliwości regulacji temperatury. Teraz można dopisać do niej jeszcze jeden powód... pluskwy.
„Jechałam z Bielska-Białej w wagonie z miejscami do leżenia. Nie zorientowałam się, co się dzieje w pociągu, ale zaraz po powrocie do domu, gdy zobaczyłam jak wygląda moje ciało, domyśliłam się co mi się przytrafiło. Natychmiast wytrzepałam cały bagaż, wyprałam odzież, torby zapakowałam w worki szczelnie, aby się insekty nie rozeszły po moim mieszkaniu” – relacjonuje kobieta.