Adam Cz. z Białegostoku skazany za szerzenie nienawiści na tle narodowościowym i rasowym
Adam Cz. z Białegostoku skazany za szerzenie nienawiści na tle narodowościowym i rasowym Fot. YouTube

Adam Cz. z Białegostoku usłyszał wyrok bezwzględnego więzienia po tym jak, na zamieszczonym w sieci filmie znieważył obywatela Indii i jego żonę, Polkę. Mówił m.in. o „ciapatym” i „zdrajczyni białej rasy”. Teraz wielu prawicowców uważa go za bohatera i „ofiarę cenzury”, choć to dobrze znany w mieści rasista.

REKLAMA
„Zamykają ludzi za niepoprawne myślenie” – ogłosił po wyroku, który zapadł 30 czerwca tego roku, szef Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke. „‚Ciapaty’ to obelga? Pier***** poprawność. Gdzie jest ten normalny świat?” – brzmi najbardziej popularny komentarz pod artykułem na Wykop.pl. „Patriota i narodowiec jest represjonowany przez wymiar sprawiedliwości!” – krzyczy krążący po sieci mem.
"Patriota" represjonowany
W taki sposób zareagowano na informacje o tym, że 38-letni Adam Cz. został skazany na pół roku za kratkami. Wszystko z powodu wrzuconego na YouTube filmiku, w którym obrażał polsko-hinduskie małżeństwo z Białegostoku. „Dołożymy wszelkich starań, żeby ten pan wrócił tam, skąd przyjechał”, „Białystok nie jest miastem tego pana”, „tu jest jakiś pan ‚ciapaty’” – mówił o mężczyźnie. Jego żonę nazwał zaś „zdrajczynią białej rasy”.
Adam Cz.
wypowiedź z filmu, który został usunięty z YouTube

Białystok nie jest miastem tego pana, tylko jest moim miastem, a ten pan wróci tam, skąd przyjechał, i zrobimy wszystko, żeby ludzie, którzy nie urodzili się w Białymstoku, tacy jak pan Truskolaski na przykład, wrócili tam, skąd przyjechali. A ten pan nie jest nawet z kontynentu europejskiego, więc Białystok nie jest jego miastem, ponieważ ten pan nie jest biały. Białystok jest dla białych, podkreślam. A co o tej pani możemy powiedzieć? Zdrajczyni rasy, zdrajczyni białej rasy. No i cóż. Tragedia narodowa.

Cz. nie przyznał się do winy. Przed sądem przekonywał, że korzystał z wolności słowa, a w żadnym wypadku nie nawoływał do nienawiści na tle narodowościowym czy rasowym.
"Białystok jest moim miastem"
Zarówno samorządowcy Prawa i Sprawiedliwości, którzy donieśli na niego do prokuratury, jak i sędzia, mieli inne zdanie. „Tam się kończy prawo do wolności wypowiedzi, gdzie wkraczamy w prawa innych osób” – głosił fragment uzasadnienia wyroku. Prokuratura chciał dwóch lat więzienia, ale sąd zdecydował, że posiedzi pół roku.
To, co dziwi najbardziej, to internetowe reakcje na ten wyrok. Cz. został ogłoszony męczennikiem za wolność słowa, choć jest chyba ostatnią osobą, która na takiego bohatera się nadaje. Dlaczego? Powód pierwszy – kontekst. Przypomnę, że film Cz. został nagrany w odpowiedzi na promującą tolerancję akcję pod hasłem "Białystok jest moim miastem", której bohaterami byli Hindus i jego żona. Swoje twarze pokazali na plakatach m.in. dlatego, że w maju ubiegłego roku ktoś próbował podpalić ich mieszkanie na jednym z białostockich osiedli. Sprawców do dziś nie wykryto.
Przypadek? Recydywa
Słowa, że "Białystok jest dla białych" i że dla tego małżeństwa nie ma w mieście miejsca, bez wątpienia były mową nienawiści i mogły prowokować kolejne akty agresji. Tzw. poprawność polityczna nie ma tutaj nic do rzeczy.
Prokurator argumentował, że 38-latkowi należy się surowa kara, bo już wcześniej znany był z podobnych "wyskoków". I to kolejny powód, dla którego Cz. nie powinien być brany na sztandardy. Ledwie cztery lata temu ten sam "bohater" został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za rozdawanie antysemickich ulotek oraz publikacje w piśmie "Nacjonalista", w których nawoływał do nienawiści wobec Żydów. Ostatni film to była recydywa.
Wiarygodność Cz. ostatecznie demoluje jego polityczna przeszłość. Cz. był jednym z najbliższych współpracowników Krzysztofa Kononowicza - jego prawą ręką. Wcześniej działał w Polskiej Partii Narodowej, której przewodniczącym jest znany antysemita Leszek Bubel. W 2006 roku Cz. założył komitet wyborczy Podlasie XXI wieku, z którego kandydował do Rady Miasta. W 2010 roku u boku Kononowicza toczył też walkę o miejsce w sejmiku wojewódzkim. Bez skutku.
logo
Fot. YouTube
Rasiście i antysemicie, który przez lata bezkarnie siał nienawiść, surowy wyrok się po prostu należał. Ofiar poprawności politycznej lepiej poszukać gdzie indziej.