Minister Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiada "rok zawodówek"
Minister Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiada "rok zawodówek" Fot. Adam Stępień / AG

Nadchodzący rok ma być „rokiem zawodówek” – minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska planuje odbudowę szkolnictwa zawodowego jako alternatywy dla wyższego wykształcenia. „Zaczniemy od pokazania, gdzie są dobre szkoły zawodowe i technika” – zapowiada w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

REKLAMA
Kluzik-Rostkowska narzeka, że zawodówek się dziś nie docenia. Dodatkowo rodzic, który nie ma problemu, by powiedzieć się, gdzie są najlepsze gimnazja i licea, w przypadku szkolnictwa wyższego nie dostaje takich informacji. „Musimy popracować nad prestiżem i poziomem tych szkół. Jeśli chodzi o kształcenie ogólne, nie mamy się czego wstydzić. Ale bloki zawodowe i kwalifikacyjne wymagają sporego wzmocnienia” – mówi „GW” minister.
Jak ma wyglądać "rok zawodówek"? "Zaczniemy od pokazania, gdzie są dobre szkoły zawodowe i technika. Mamy świetne doświadczenia z mapą podstawówek, którą zrobiliśmy, by przekazać informacje o nich rodzicom sześciolatków. Do końca ferii zimowych chciałabym mieć mapę szkół zawodowych. Pokażemy na niej, czego dana szkoła uczy, jakie ma profile, ilu maturzystów, jakie wyniki. Ale też, jak te placówki współpracują z rynkiem pracy. Pomysłów mamy multum" – opowiada minister.
Zaznacza, że znajdą się na nie pieniądze.
Joanna Kluzik-Rostkowska

Wpisaliśmy szkolnictwo zawodowe w nową perspektywę unijną. Chcemy pozyskać fundusze i zainwestować np. w tzw. kształcenie dualne, które świetnie działa w Niemczech. Chodzi o dofinansowywanie praktyk zawodowych.

Innym priorytetem Kluzik-Rostkowskiej jest "bezpieczna szkoła". Minister chce walczyć z przemocą wśród uczniów. "W październiku uruchomimy infolinię, która skupi się na przeciwdziałaniu przemocy w szkole. Wielu nauczycieli i dyrektorów niechętnie się przyznaje do tego problemu, dlatego, że brakuje im wsparcia. Chcemy je dać. Tak, żeby każdy nauczyciel mógł zadzwonić i od eksperta, np. psychologa, dowiedzieć się, jak radzić sobie z konkretnym problemem" – zapowiada.
Poza tym nauczyciele będą uczyli się radzenia sobie z przemocą już na studiach.
Joanna Kluzik-Rostkowska

Jeśli na przemoc reaguje się szybko, to najłatwiej ją zwalczyć. Jeśli postawimy na pracę w grupach, będziemy unikali wykluczania dzieci - już w najmłodszych klasach, to potem będzie łatwiej z nimi pracować.


Źródło: "Gazeta Wyborcza"