Jarosław Kaczyński pogratulował Donaldowi Tuskowi wyboru na przewodniczącego Rady Europejskiej. Prezes PiS nie omieszkał jednak podkreślić, że jego zdaniem Tusk był słabym premierem.
Kaczyński stwierdził, że Tusk był nawet "bardzo złym" szefem rządu. - Ale życzę mu jak najlepiej jako przewodniczącemu Rady Europejskiej - mówił prezes PiS. Przypomniał jednak, że należy zadać pytanie: czy jest to personalny sukces premiera, czy będzie to sukces całego kraju.
Zdaniem prezesa objęcie tego stanowiska przez Tuska może być korzystne dla Polski, jeśli nowy szef RE podejmie na forum UE problemy istotne dla kraju, np. pakiet klimatyczny.
Jarosław Kaczyński przyznał też, że nie wie, czy PiS byłby dzisiaj za przyspieszonymi wyborami. Decyzja ta należałaby do jego partii, bo do rozwiązania parlamentu potrzeba 2/3 jego pełnego składu. Prezes przypomniał też, że parlament może rozwiązać prezydent - jeśli nie zostanie uchwalony budżet. Wówczas Bronisław Komorowski miałby 2 tygodnie na przyspieszenie wyborów.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że ma nadzieję, iż nowy premier nie będzie osobą wybraną tylko na podstawie "relacji z Donaldem Tuskiem". Biorąc jednak pod uwagę, że najprawdopodobniej nowym szefem rządu zostanie Ewa Kopacz - jedna z najwierniejszych Tuskowi osób w PO - stanie się właśnie to, czego nie życzy sobie Kaczyński.