Nicolas Sarkozy często bywał pod ostrzałem mediów jako prezydent, ale również po ukończeniu kadencji dziennikarze poświęcają mu sporo uwagi. Teraz Sarkozy znowu musi się bronić, bo francuskie media doniosły o jego kontaktach z pilotem oskarżonym o przemyt kokainy.
Byłego prezydenta próbował bronić już jego bliski przyjaciel, pewien francuski biznesmen, który płacił za jego loty. Przedsiębiorca zeznał, że loty wykonywano w związku z promocją kolumbijskiego funduszu inwestycyjnego, którego Sarkozy miał być jednym z szefów. Według informacji francuskich śledczych fundusz ów mógł być... finansowany przez kolumbijskie kartele narkotykowe.