Władimir Putin nie dowierza doniesieniom o ograniczeniu dostaw gazu do Polski.
Władimir Putin nie dowierza doniesieniom o ograniczeniu dostaw gazu do Polski. Fot. plavevski / Shutterstock.com
Reklama.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało, że od poniedziałku dostajemy z Rosji coraz mniej gazu. W środę odebraliśmy aż o 45 proc. mniej surowca niż zamówiliśmy. Tymczasem Władimir Putin dementuje te doniesienia.
– Dziwne. U mnie działa – oświadczył w krótkiej wypowiedzi na stronie Kremlin.ru.
Jego zdaniem, Polska za wcześnie podnosi alarm, wpisując się w "mało wyrafinowaną kampanię przeciw Rosji".
– Jak co roku robi się płacz i histeria, że Putin to, Putin tamto – narzekał. – A kto nas przeprosi, jak po zimie wszystko wróci do normy?
Jak dowiaduje się ASZdziennik, Bruksela na dementi Kremla zareagowała ze zrozumieniem.
– Wszelkie zdecydowane reakcje byłyby przedwczesne – "Le Soir" cytuje wysokiego urzędnika Komisji Europejskiej. – Tym bardziej, że na razie nie widać większego związku z sytuacją na Ukrainie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone