Gok Wan wystartował właśnie z nowym programem w TVN Style - "Stylowe rewolucje Goka".
Gok Wan wystartował właśnie z nowym programem w TVN Style - "Stylowe rewolucje Goka". materiały prasowe

Gok Wan jest stylistą dość ekscentrycznym. Gdziekolwiek się nie pojawi, tam czaruje wszystkich swoim uśmiechem i zaraża zadziwiającym optymizmem. Nic dziwnego - ma pracę, którą kocha i za którą kochają go inni. Nie inaczej było na premierze programu "Stylowe rewolucje Goka".

REKLAMA
Kino Iluzjon, tłumy na prezentacji nowego programu TVN Style. Gdzieś pomiędzy pięknymi paniami w koktajlowych sukienkach i wysokich butach przemyka ubrany od stóp do głowy na czarno główny bohater piątkowego popołudnia. Pojawia się na ściance i skupia na sobie wzrok wszystkich. Czuć uwielbienie, zwłaszcza kobiet. Gok Wan uśmiecha się szeroko, pokazując przy tym złoty ząb, udziela wywiadu i nie szczędzi komplementów.
Zaczyna się konferencja. Wan opowiada pokrótce o swoim programie i trudnościach z nim związanymi. Pierwszy raz kręcił poza Wielką Brytanią, więc był nie lada podekscytowany. Mówił, że zakochał się w Warszawie. Że uwielbia tutejsze miejsca i polskie jedzenie. A także, iż Polki zupełnie różnią się od Brytyjek. Są mniej śmiałe, brak im pewności siebie i inaczej zachowują się podczas randek. Pokazał to zresztą premierowy odcinek. Owszem - pełen wzruszających ujęć i rozbrajających momentów, w których błyskotliwość i poczucie humoru Goka ratowały z opresji jego podopieczną. Zasygnalizował jednak pewną prawdę - podrywanie sprawa ogromny problem. Wydaje się łatwe, ale gdy przychodzi co do czego, padają zdania typu: "Ej maleńka, bolało jak spadłaś z nieba?" lub uciekanie w opresji. Na pytanie, czy po "Jak dobrze wyglądać nago" i "Stylowych rewolucjach Goka" ma już pomysły na inne programy, odpowiada:
-Nie wiem, jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Dopiero przecież zrobiłem polską edycję! - i zaraża śmiechem.
Na wywiady wbiega rozpromieniony, indywidualne rozmowy zamienia w półgodzinną pogawędkę w małych grupach. Jest niesamowicie otwarty i naturalny, od razu pyta nas o wrażenia po konferencji i pierwszym odcinku:
-I jak? Podobało się wam?
-No jasne! - odpowiadamy chórem, prawie jak w szkole. Gok jest ucieszony.
-Dzięki, strasznie milo was poznać! Możemy już zaczynać. Tylko nie zapomnijcie włączyć dyktafonów - żartuje.
logo
Gok Wan: "Ubrania są niesamowicie ważne". materiały prasowe
Zaczynamy rozmowę. Trochę o największych grzechach Polek - między innymi ubieraniu się pod trendy, nie zwracając uwagi na swoją figurę, a "przecież każde kobiece ciało wygląda zupełnie inaczej". O tym, że ma skaner w oczach i zapamiętuje najdrobniejsze szczegóły, takie jak moją szminkę i rude włosy. O matematyczności tego wszystkiego. Pytam, jak to jest, że ubiór tak bardzo wpływa na to, jak widzą nas inni. I jak my sami postrzegamy siebie.
-Wiesz, ubrania są niesamowicie ważne. Mogą one wysyłać całe mnóstwo różnych wiadomości. Dajmy na to, wybierasz się do teatru albo na film. Kiedy pierwszy raz widzisz bohatera, już z samego jego ubioru możesz wywnioskować ile ma lat, skąd pochodzi, czy jest zamężny, a może jest gejem, czy to bohater pozytywny, czy nie. Dokonujesz szybkiej oceny. Podobnie wygląda moja praca i robię właśnie taką samą rzecz z celebrytką czy zwykłą kobietą. Czasami nie ma wystarczająco dużo czasu, aby powiedzieć, pokazać innym ludziom, kim jesteś. Czasami też zresztą robimy to źle i spędzamy godziny, miesiące, a nawet lata na kupowaniu rzeczy i tworzeniu wizerunku, a ludzie i tak odbierają nas w inny sposób, niż byśmy chcieli. W Wielkiej Brytanii jest takie powiedzenie: "Nie oceniaj książki po okładce".
-U nas też! - dopowiadamy.
-No właśnie. I to jest niesamowicie prawdziwe. Bo wiesz, możesz powiedzieć milion różnych rzeczy. I dlatego to jest istotne, aby robić to dobrze. Moim zadaniem w programie jest nauka, jak robić dobre wrażenie. Ocena drugiej osoby następuje szybko, więc musisz wiedzieć, jak chcesz, by cię odbierano. I to nie ma akurat nic wspólnego z podążaniem za trendami, z tym, co pokazują nam modowe magazyny i telewizja. To po prostu to, co jest w tobie.
Nie zabrakło oczywiście tematu jego głównej pracy, czyli bycia stylistą. Większość kojarzy go jako osobowość telewizyjną, ale to moda jest jego głównym zajęciem: "Ty widzisz krzesła i stół, ja buty, ubrania, torebki. Wszystko toczy się wokół ubierania się. Dziś mam na sobie marynarkę i nie włożyłem jej bez powodu" tłumaczy. Wierzy, że ubranie mogą tworzyć naprawdę niesamowity dialog, chociaż z każdej strony wmawia się nam: "Musisz mieć tę torebkę. Kosztuje tysiące, ale jeżeli nie będziesz jej mieć, to nigdy nie wyjdziesz za mąż i nie odniesiesz sukcesu".
W pracy z ludźmi ma swoje znane wskazówki i zasady, które zawsze działają. Wypracował je przez lata, więc nie jest skłonny do zwierzeń. Dodaje tylko: "Piękno to stan umysłu".
No ale jak jest w końcu z tymi randkami? Bo przecież wokół nich toczą się "Stylowe rewolucje".
logo
Gok z jedną z uczestniczek. materiały prasowe
-Tak, faceci są fatalni w podrywaniu. Ale największym szokiem dla mnie, gdy przyjechałem do Polski, było to, że kobiety mówiły: "to on powinien do mnie pierwszy zagadać", "nie mogę mu postawić drinka" i tak dalej. Sam pochodzę z kraju, w którym kobiety zachowują się zupełnie inaczej - są odważne i same schlebiają facetom. Nie wiem, dlaczego tutaj tak nie jest jest. Oczywiście, uwielbiam kobiety, z którymi pracowałem. Program to dla nich nowe życie, kolejna szansa. Musicie tylko być bardziej pewne siebie. Wierz mi, w innych miastach - Hongkongu, Londynie, Nowym Jorku czy Paryżu - jest mnóstwo kobiet, które same pytają facetów, czy postawią im drinka albo zaproszą na kawę. Nie maja one też problemów ze swoja seksualnością. Kobiety przecież zajmują ważne stanowiska, latają w kosmos i tak dalej. Dlaczego więc zaproponowanie kawy jest takie trudne i dziwaczne?
Mówił mądrze i przekonująco. Tym bardziej, że sam przeszedł niegdyś ogromną metamorfozę, toteż wie, jak powinien postępować z ludźmi, którzy chcą innego życia.
-Podoba nam się przynoszenie nadziei, bo wszyscy chcielibyśmy coś zmienić - dodaje i na tym kończymy. Uśmiech nie znika mu z twarzy.
Chcesz więcej stylu? Polub nas na Facebooku!