
– To, że zamierza walczyć, pokazuje, iż musi być w świetnej kondycji i nie narzekać na żaden uraz – tymi słowami skomentował powrót 46-letniego polskiego pięściarza na ring Władimir Kliczko, aktualny mistrz świata organizacji IBF, WBO, IBO oraz superczempion WBA. Walka Gołoty z Danellem Nicoulsonem odbędzie się 25 października w Częstochowie.
REKLAMA
Młodszy z braci Kliczko, który przyjechał w ten weekend do Warszawy na otwarcie jeden z siłowni, przyznał, że powroty na ring bywają ciężkie. – Część z nich jest udana inna mniej. Mój brat miał 4,5 roku przerwy, ale potrafił wrócić do formy i zdobyć pas. Dzięki temu przeszliśmy do historii jako pierwsi bracia, którzy są mistrzami świata w wadze ciężkiej różnych federacji – powiedział ukraiński bokser.
Kliczko przyznał, że nie śledzi w ostatnich latach poczynań Gołoty i Nicoulsona, dlatego ich szanse w walce ocenia po równo. – Fajnie, że w Polsce odbędzie się ta walka, bo wasz kraj ma znakomite tradycje bokserskie – dodał.
Andrzej Gołota do Polski przyleci 25 września. To już kolejne z serii jego pożegnalnych starć. Po przegranej walce z Przemysławem Saletą półtora roku temu, Gołota przeszedł operację i ciężko trenuje. Polski bokser stoczył w ringu 52 walki, z których 41 wygrał (33 przez nokaut). Jedną zremisował, a w dziewięciu musiał uznać wyższość rywala.
Źródło: interia.pl
