
Ale zanim powstał mit założycielski Gastronautów, a Ola uczyniła legendarny kurs wzdłuż biblioteczki, kuchnia w jej życiu grała bardzo ważną rolę.
Zawsze interesowała się nowymi technologiami, ale mimo wszystko poszła na SGH. – Wiesz, nawet przez moment zastanawiałam się nad informatyką, ale kiedyś nie było komórek, maili, start-upów, więc ten kierunek nie wydawał się sexy – śmieje się. – Poza tym nie byłam na tyle mocna z matematyki, by poradzić sobie na tym wydziale – dodaje. Studiowała na zarządzaniu i marketingu oraz stosunkach międzynarodowych, pracę magisterską obroniła tylko z zarządzania. Uczęszczała jeszcze na iberystykę, ale jej nie skończyła. Tłumaczy mi, że kiedy po maturze miała trzymiesięczne wakacje, sama przerobiła cały podręcznik do hiszpańskiego, więc na uniwerku na dzień dobry zaproponowali jej drugi rok. Zrobiła też studia podyplomowe we Francuskim Instytucie Zarządzania.
– Mówiłam ci już, że mimo iż jestem bałaganiarą to lubię porządek? Stworzenie Gastronautów wynikło właśnie z potrzeby ładu. Dzisiaj może się to wydawać niesamowite, ale kiedyś nie było miejsca w sieci, gdzie można byłoby znaleźć następujący wykaz: to są wszystkie knajpy hinduskie w Warszawie, a tu powstała nowa restauracja. Jako krytyczce kulinarnej bardzo mi tego brakowało. A znałam zagraniczne serwisy, które robiły takie zestawienia – opowiada.
Portal w Excelu
W Gastronautów zainwestowała wszystkie swoje oszczędności. – To było raptem 10 tys. złotych, ale równocześnie całe moje finansowe zabezpieczenie. Chociaż z drugiej strony łatwiej było chyba zaryzykować taką kwotę niż np. 200 tys. zł. – dodaje. Ola widziała, że jest potrzeba rynku, oraz że na świecie istnieją już takie serwisy i sobie radzą. W zaprojektowaniu serwisu pomógł oczywiście Excel.
Kiedy serwis był już prawie gotowy Ola ruszyła z akcją marketingową. – Prowadziłam blog o kuchni, który był dość poczytny. Podgrzewałam atmosferę i dawałam moim czytelnikom kontrolowane przecieki dotyczące tego, że niebawem wystartuję z ciekawym przedsięwzięciem. Kiedy Gastronauci ruszyli, wysłałam też mail do moich znajomych, by pokusili się o kilka recenzji.
Portal był odkryciem zarówno dla klientów restauracji, jak i właścicieli knajp. – Na początku traktowali nas niezbyt poważnie. Wydawało im się, że jeśli wyślą mi mail, że mam skasować negatywną recenzję, to zrobię to bez wahania – mówi Ola Lazar. Od założycielki portalu dowiaduję się także, że niektórzy restauratorzy ciekawie motywowali swoje żądania. „Proszę usunąć negatywną recenzję, bo klient pisze, że naleśniki były niesmaczne, a nasze naleśniki są najlepsze w mieście!” - brzmiał jeden z maili. Nie obyło się bez straszenia sądem i proszenia o cennik pozytywnych recenzji oraz kwoty, jakich właścicielka żąda za kasowanie negatywnych.
Dziecko idzie do szkoły
– Od pierwszego roku działania serwisu miałam różne oferty dotyczące sprzedaży Gastronautów. Przez dłuższy czas w ogóle mnie nie interesowały. Myślałam, że z tą stroną zwiążę się już na zawsze. Równolegle stworzyłam portal stoliczku.pl do rezerwowania miejsc w restauracjach online, ale nie mogłam poświecić mu tyle czasu, ile chciałam – opowiada.
Zomato popularny internetowy serwis poświęcony wyszukiwaniu restauracji i dostarczający szczegółowych informacji o ponad 260000 restauracji w 16 krajach ogłosił dzisiaj, że przejął serwis Gastronauci.pl - najpopularniejszą wyszukiwarkę restauracji w Polsce. Jest to już 4 przejęcie zrealizowane przez Zomato w okresie ostatnich 3 miesięcy.
Deepinder Goyal, założyciel i dyrektor naczelny Zomato, powiedział: "Ola i zespół z serwisu Gastronauci stworzyli doskonały produkt, który jest bardzo dobrze rozpoznawalny w Polsce. Bardzo cieszymy się, że serwis Gastronauci.pl przyjął zaproszenie do dołączenia do rodziny Zomato. Zomato i Gastronauci będą wspólnie budować najlepszą platformę łączącą użytkowników i branżę restauratorską. Bardzo cieszymy się, że będziemy pracować wspólnie nad zintegrowanym produktem łączącym naszą technologię z ugruntowaną pozycją serwisu Gastronauci w Polsce”. Zespół Gastronauci będzie ściśle współpracował z zespołem Zomato.
Jednak wkrótce Gastronauci staną się częścią międzynarodowego portalu zomato.com wywodzącego się z Indii, a wspieranego m.in. przez amerykański fundusz Sequoia Capital. Obecnie działa on w 15 krajach, Polska będzie 16. państwem, do którego wchodzi Zomato. Niedługo ma być obecny w 22. – Rynek serwisów z recenzjami na całym świecie się konsoliduje, duże serwisy skupiają mniejsze, dzięki czemu te ostatnie korzystają z ich zaplecza technologicznego i marketingowego i mogą odważniej myśleć o rozwoju. Czuję się trochę tak, jakbym wysyłała odchowane dziecko do pierwszej klasy i myślę, że jest ono na to gotowe – dodaje.