Reklama.
Donald Tusk zabrał głos w sprawie swojego byłego współpracownika Igora Ostachowicza. Były premier zaznaczył, że nie ma wątpliwości co do jego kompetencji. Przyznał jednak, że "wyszło niezręcznie".
Wyszło może niezręcznie, bo wygląda na to, że pospiesznie ktoś załatwił mu pracę.