Erica Lust jest znaną reżyserką filmów erotycznych, tak zwanego alternatywnego porno. Na swoim kanale Vimeo publikuje przede wszystkim zajawki nowych filmów i projektów. Kilka dni temu udostępniła kilka nowych treści. Jeden z klipów to krótki promocyjny film złożony z krótkich ujęć różnych scen. Reżyserka przedstawia kilka prostych prawd, o których warto pamiętać.
Tytuł „100 momments of Lust” można rozumieć jako sto momentów pożądania, lub 100 momentów Lust (Eriki). Jest to tak naprawdę i jedno i drugie. Reżyserka przypomina widzom prosty fakt – pożądanie można znaleźć we wszystkich rzeczach, które sprawiają nam przyjemność. Oprócz kilku seksownych scen z kręconych przez Erikę filmów, widzimy momenty które ona sama uważa za przyjemne – a więc wannę pełną piany, wspólny toast, designerską torbę na wystawie eleganckiego sklepu i (najlepsze!) wypływającą ze świeżego sufletu czekoladę.
„Pożądanie to nie tylko seks”
Pamiętamy motyle w brzuchu, nienasycenie bliskością, ciągłą tęsknotę i pożądanie z początku związków? Samo wspomnienie tych pierwszych pochodów przyspiesza bicie serca. Erika stara się w swoich filmach uchwycić właśnie te emocje, pokazać prawdziwe pożądanie, relację pomiędzy kochankami. Subtelności które sprawiają, że ukazywane akty znacząco różnią się od tych powszechnie kojarzonych jako pornograficzne
„To pożądanie jest źródłem naszego życia”
I chociaż to znów prosta prawda, my zdajemy się o tym zapominać, demonizując seks i pożądanie. Dzięki szkodliwym naukom żyjemy w przekonaniu, że są to sprawy grzeszne i nieczyste. W rzeczywistości to najbardziej naturalne instynkty, które nie tylko zapewniają przedłużenie gatunku, ale pomagają pielęgnować bliskość i miłość w relacjach. To prawda oczywista, z którą zgodzić się mogą nawet redaktorzy Frondy. Chciałabym jednak, żebyśmy to pożądanie nauczyli się celebrować. Bez zastrzeżenia, że może być odczuwane tylko po bożemu, bo inaczej jest grzeszne.
To pożądanie sprawia, że mamy ambicje.
Jest turbodoładowaniem. Dużo przyjemniej jest siedzieć w pracy po godzinach jeżeli pamiętasz, że za dodatkową kasę wyjedziesz na Sri Lankę, albo kupisz wymarzone Volvo. Jestem przekonana, że odkrywcy nowych lądów również byli na swoje wyprawy kierowani właśnie tym.
Nie ma innej motywacji niż po prostu pragnienie. I chociaż buddyści wierzą, że pozbycie się pragnień jest kluczem do nirwany, także ich motywacją do porzucenia pożądania jest pragnienie (oświecenia). To nasza zupełnie integralna część, bez której brakowałoby nam kierunku. Wstając o 6 rano na trening pragniemy zdrowego, pięknego ciała, marzymy o fizycznej sprawności. Pragnąc bliskości wyciągamy ramiona, otwieramy się przed drugą osobą, zrzucamy ubranie i dosłownie wchodzimy w siebie, stajemy się jednością. Polecam obejrzeć krótki klip i zajrzeć na strony Eriki Lust. W ramach inspiracji i przyjemności.
Zbiór filmów do kupienia i obejrzenia znajdziemy tu. Kanał Vimeo z którego pochodzi filmik "100 moments of Lust" tutaj.