Mało znane fakty o Zbigniewie Relidze.
Mało znane fakty o Zbigniewie Relidze. Fot. Sławomir Kamiński / AG
Reklama.
„Bogowie” z popisową rolą Tomasza Kota przypomni niesamowitego człowieka, wybitnego kardiochirurga i polityka Zbigniewa Religę. Ale to nie jedyna jego twarz. Bo Religa lubił też dobrą muzykę.

Jazz i Louis Armstrong

Na pogrzebie profesora w 2009 roku odegrano „What a Wonderful World” Louisa Armstronga. To była ulubiona piosenka Religi. Jak opisuje jego były współpracownik, to także jej dźwięki można było usłyszeć także podczas pierwszego przeszczepu serca, który lekarz przeprowadził w 1985 roku. – Profesor to lubił, jakoś się tak wyciszał – mówił prof. Andrzej Bochenek. Jazz był ulubionym gatunkiem muzycznym Zbigniewa Religi.

Wyspy Zielonego Przylądka

W wolnych chwilach Religa lubił podróżować, najchętniej na Wyspy Zielonego Przylądka. Profesor jeździł tam od lat, a czas najchętniej spędzał na łowieniu ryb. Narzekał też mocno na zalanie tego pięknego archipelagu przez turystów. – Wiele lat temu, kiedy przyjechałem tam pierwszy raz, zachwyciły mnie ciszą i spokojem. Był tylko jeden hotel, a teraz jest ich mnóstwo, jeden deptak. A ja nie lubię tłumu – mówił "Gali". Dlatego jako alternatywę traktował Johannesburg, gdzie lubił jeździć razem z żoną.

Papierosy

Dla wielu trudne do pojęcia było, że lekarz i minister zdrowia jest nałogowym palaczem. A Religa kopcił jak smok. 30 maja 2007 roku, będąc urzędującym ministrem zdrowia, potwierdził, że walczy z chorobą nowotworową płuc, a dzień później przeszedł operację. Kolejne kilkanaście miesięcy to walka, której rytm wyznaczały operacje i chemioterapie.

Sztuczne serce

Religa był twórcą programu budowy Polskiego Sztucznego Serca. To była idee fix instytucji, którą Religa założył w 1991 roku. W 2000 roku po raz pierwszy wszczepiono pacjentowi sztuczne komory z Polski. W 2007 roku program dostał wsparcie rządu.

Religa i religia

Choć Zbigniew Religa przez całą swoją karierę polityczną był związany z partiami o prawicowej orientacji, do końca życia pozostał ateistą. Także jego pogrzeb miał świecki charakter. – Był taki okres w moim dzieciństwie, kiedy wierzyłem w Boga. Potem zacząłem się nad tym wszystkim zastanawiać i z tego zastanowienia wynikło, że nie wierzę w to wszystko – mówił w jednym z ostatnich wywiadów.