Reklama.
Podczas lotu z Filadelfii do dominikańskiej Puanta Cany jeden z pasażerów zaczął kaszleć. Kaszel najwyraźniej nie odebrał mężczyźnie dobrego humoru, ponieważ żartując, oświadczył on innym pasażerom, że „ma ebolę”. Do żartu śmiertelnie poważnie podeszła załoga samolotu, która po wylądowaniu wezwała na pokład ubranych w kombinezony ratowników medycznych.