– Stworzyliśmy trzy szczepionki (...) i sądzimy, że będą gotowe za sześć miesięcy – stwierdziła w sobotę rosyjska minister zdrowia Weronika Skworcowa. Obecnie nie ma jeszcze lekarstwa na wirusa, który zabił już ponad 4 tysiące osób.
Choć na terenie państwa rosyjskiego nie odnotowano dotychczas przypadków zachorowań na ebolę, to miejscowe służby wysłały w sierpniu swoich wirusologów i mobilne laboratorium do pomocy w walce z epidemią w Gwinei.
Niezależnie od Rosjan nad wyprodukowaniem skutecznego lekarstwa pracują Brytyjczycy i Kanadyjczycy. Dwie z próbek opracowywanych szczepionek Międzynarodowa Organizacja Zdrowia uznała za "obiecujące". Jedna z nich przechodziła badania kliniczne w Mali. WHO prognozuje, że testy zakończą się w grudniu, a od stycznia sprawdzana będzie ich skuteczność w krajach objętych epidemią.