Kadr z serialu "Nasze matki, nasi ojcowie".
Kadr z serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". Fot. TVP 1

Wygląda na to, że kontrowersyjny w Europie serial "Nasze matki, nasi ojcowie", który przedstawia Niemców jako jedne z największych ofiar II wojny światowej, wkrótce może doczekać się uznania w oczach całego świata. Jak donosi "Spiegel", twórcy tej trzyodcinkowej serii mają wielkie szanse na zgarnięcie tegorocznej statuetki Emmy Award dla najlepszego serialu stworzonego poza USA.

REKLAMA
"Najpierw stał się hitem w Niemczech, potem mimo częściowo miażdżącej krytyki, przebojem w skali międzynarodowej. Wojenny epos ZDF "Nasze matki, nasi ojcowie" fascynował publiczność. Teraz ma szansę na wielkie wyróżnienie - nagrodę International Emmy Award" - piszą dziennikarze internetowego serwisu magazynu "Spiegel".
Niemcy skupiają się przede wszystkim na tym, że rosnące szanse na najbardziej prestiżową międzynarodową nagrodę dla twórców seriali "Nasze matki, nasi ojcowie" ma pomimo tego, iż najpierw przedstawiona tam wizja II wojny światowej nie spodobała się Polakom, a później krytykowano ją także w Stanach Zjednoczonych.
W każdym kraju, gdzie emitowano niemiecki serial zachwycała jednak dynamiczna fabuła i świetna realizacja. I to może okazać się decydującą kwestią, bo przeciętnych fanów seriali niezbyt mocno interesuje prawda historyczna (lub jej brak), którą tak fascynująca seria przedstawia.
W ostatnich latach statuetkę International Emmy Awards zdobyła m.in. szwedzka seria "Millennium" oparta o powieści Stiega Larssona, czy polski serial fantastyczny dla dzieci "Magiczne Drzewo".
Źródło: Spiegel.de