Pod listem do rektora UJ podpisało się już ponad 15 tys. osób
Pod listem do rektora UJ podpisało się już ponad 15 tys. osób Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta

W internecie trwa akcja Krucjaty Młodych, w ramach której internauci wysyłają do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego list protestacyjny dotyczący prof. Jana Hartmana. Wskazując na „skandaliczne tezy” profesora, protestujący domagają się wyciągnięcia wobec niego surowych konsekwencji dyscyplinarnych. List wysłało już ponad 15 tysięcy osób.

REKLAMA
Autorzy listu zaznaczyli, że Hartman, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, powinien „budować autorytet uczelni będącej symbolem polskości i rozwoju nauki”. Tymczasem, jak podkreślono w liście do rektora prof. Wojciecha Nowaka, Hartman sformułował skandaliczną wypowiedź dotyczącą kazirodztwa.
Fragment listu

Wypowiedź ta całkowicie dyskwalifikuje Jana Hartmana jako wykładowcę akademickiego, a zwłaszcza jako etyka. Czymś niedopuszczalnym i niewyobrażalnym jest zgoda na to, aby tak kontrowersyjna postać mogła wpływać na powierzoną Uniwersytetowi Jagiellońskiemu młodzież.

Dlatego stanowczo domagam się wyciągnięcia surowych konsekwencji dyscyplinarnych wobec tego nauczyciela akademickiego, który głosi tak skandaliczne tezy... Czytaj więcej

Prof. Hartman odpowiada
Komentując akcję protestacyjną, Hartman przypomniał, że w Polsce obowiązuje wolność słowa i ekspresji, więc rektor, ani żaden inny przełożony, nie może zwolnić pracownika z uwagi na wyznawane przez niego poglądy. Poza tym, jak zauważył profesor, zajmowane przez niego stanowisko nie jest wybierane w drodze powszechnego głosowania, więc nawet miliony podpisów nie mają formalnego wpływu na decyzje personalne rektora.
Jan Hartman

Jako że żądania usunięcia mnie z uczelni (całkowicie bezskuteczne w świetle prawa) płyną ze strony środowisk katolickich, pragnę zauważyć, że Kościół jest dość liberalny w kwestiach kazirodztwa, przez stulecia udzielając dyspens na małżeństwa nawet między przyrodnim rodzeństwem. Był też aż do roku 2010 niebywale liberalny w odniesieniu do pedofilii, która aż do ostatnich lat (2012) nie była w Watykanie karana więzieniem. Czy nie daje Wam to do myślenia? Czytaj więcej

Hartman przypomniał przy tym, że kwestia kazirodztwa jest rozmaicie traktowana przez systemy prawne poszczególnych państw. W Hiszpanii, Japonii czy Francji czyny o charakterze kazirodczym w ogóle nie są karane. W Stanach Zjednoczonych istnieją zaś stany, w których kazirodztwo może zostać ukarane nawet dożywotnim pozbawieniem wolności.
Jan Hartman

Żadna inna kwestia nie jest tak rozbieżnie traktowana przez różne narody i państwa, jak właśnie ta. Właśnie dlatego trzeba o tej sprawie dyskutować. To chyba uczciwsze, niż uznać, że Francuzi, Hiszpanie czy Holendrzy to narody zboczeńców?(…).

Związki kazirodcze mnie odstręczają, ale z tego nie wynika jeszcze odpowiedź na pytanie, która z regulacji prawnych - np. niemiecka, polska, hiszpańska - jest najlepsza. Czytaj więcej